– Chcemy ochrony związkowej, dlatego jest przygotowany projekt zmiany Ustawy o kodeksie postępowania cywilnego o tzw. zabezpieczeniu – zapowiedział Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność. Dodał, że ta propozycja została uzgodniona podczas negocjacji z rządem.
Szef Solidarności odwiedził fabrykę obuwia W&W w Lubsku, by spotkać się pracownicami, które w sierpniu i wrześniu minionego roku przeprowadziły strajk okupacyjny, domagając się podwyżki oraz przeciwko wyrzuceniu z pracy przewodniczącej zakładowych struktur Solidarności Małgorzaty Musielak. Według niego do zwolnień liderów związkowych dochodzi codziennie i trzeba to wreszcie przerwać. Ocenił, że wielu "pseudopracodawców" zwalnia liderów związkowych, by pozbyć się problemu, a obecnie funkcjonujące przepisy nie dają skutecznej ochrony związkowcom.
– Po rozmowach z rządem doszliśmy do wspólnego zdania, że trzeba to zmienić i ten tzw. immunitet związkowy, który mają działacze związku w zakładzie pracy zgodnie z ustawą o związkach zawodowych, żeby on wreszcie nie był teoretyczny, ale faktyczny, żeby chronił działaczy związkowych, którzy są zwalniani przez pracodawcę z art. 52 pod obojętnie jakim pretekstem – podkreślił Piotr Duda.
Rozwiązaniem ma być tzw. zabezpieczenie polegające na tym, że jeśli zwolniony lider związkowy zwróci się z wnioskiem do sądu o zbadanie legalności jego zwolnienia, to do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku będzie mógł pracować w zakładzie i pełnić funkcję przewodniczącego. – Nie ma lidera, nie ma związku zawodowego. Dlatego z tym trzeba skończyć i propozycje, które przygotowaliśmy z rządem wspólnie, bo już jest projekt z uzasadnieniem, będą jakby takim szlabanem, będą hamowały ciągotki pseudo pracodawców do zwalniania działaczy związkowych – ocenił szef Solidarności
Poinformował również, że „S” jest blisko zawarcia porozumienia z rządem w sprawie innego ze swoich postulatów – wyłączenia dodatku za pracę w warunkach szkodliwych dla zdrowia, szczególnie uciążliwych lub niebezpiecznych z płacy minimalnej. – Tu też jest przygotowany projekt z uzasadnieniem i to pójdzie do Sejmu. O reszcie postulatów nie chcę mówić, bo jeszcze się toczą trudne rozmowy. Mam nadzieję, że pod koniec tego tygodnia, już na Komisji Krajowej, która będzie 31 maja będę mógł poinformować, że jesteśmy dogadani, że będzie można podpisać porozumienie, bo czas nas nagli – powiedział.
NSZZ Solidarność prowadzi negocjacje z rządem w ośmiu obszarach. Oprócz wymienionych wyżej chodzi o wsparcie przedsiębiorstw energochłonnych w związku z wysoką dynamiką cen nośników energii i gazu, zmiany w systemie polityki energetycznej Polski. Negocjacje dotyczą także wzrostu wynagrodzeń dla zatrudnionych w sferze finansów publicznych w 2023 r. oraz zmian systemowych w kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej z uwzględnieniem oświaty, odmrożenia odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Solidarność domaga się także zmian systemowych w funkcjonowaniu oraz finansowaniu Domów Pomocy Społecznej oraz zmiany ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – chodzi o emerytury stażowe oraz uchylenie wygaszania emerytur pomostowych.
Odnosząc się do ubiegłorocznego strajku w Lubsku, przewodniczący Solidarności podkreślił, że został on przeprowadzony zgodnie z prawem, a determinacja i odwaga pracownic nie tylko spowodowała, że niemiecki właściciel przywrócił do pracy zwolnioną przewodniczącą i jej koleżanki z zarządu, ale również zgodził się na podwyżki. – To był modelowy przykład funkcjonowania, korzystania z prawa, z ustawy o związkach zawodowych, z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Tam jest opisane, jak to ma wyglądać, także nie wiem, skąd do głowy przyszło właścicielowi, aby zwolnić przewodniczącą za to, że organizuje, prowadzi strajk – powiedział Piotr Duda.
fot. Piotr Duda/Facebook
oprac. /kp/