Od ponad tygodnia nie działa blok 910 MW w Elektrowni Nowe Jaworzno. Dokumenty Urzędu Dozoru Technicznego, który 12 sierpnia przeprowadził inspekcję, wskazały, że "dalsze użytkowanie najnowszego bloku węglowego w Polsce zagrażałoby życiu i zdrowiu ludzi".
Z pisma wynika, że w bloku doszło do "uszkodzenia części ciśnieniowej kotła". Dozór jednoznacznie stwierdził, że "stanowi to zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego oraz mienia i środowiska poprzez możliwość rozprężenia cieczy lub gazów znajdujących się pod ciśnieniem różnym od atmosferycznego".
Jeszcze na początku minionego tygodnia prezes Tauronu Paweł Szczeszek zapewniał, że o żadnej awarii nie ma mowy, a postój jest planowy. 13 sierpnia spółka opublikowała komunikat, z którego wynika, że naprawa potrwa do 29 sierpnia. Może to jednak potrwać dłużej, nawet do jesieni – wszystko zależy od tego, czy odpowiednie części trzeba będzie zamawiać z zagranicy. Spółka poinformowała także o konieczności usunięcia "wad powstałych w leju kotła", co wskazywałoby na odpowiedzialność firmy Rafako, która budowała blok, a teraz pomaga Tauronowi w jego użytkowaniu.
Rafako jednak zaprzecza. — Lej został uszkodzony. Kontrola nie stwierdziła żadnych wad konstrukcyjnych, ani montażowych leja i jego elementów. Jedyną przyczyną uszkodzeń okazało się spalanie węgla o nieodpowiednich parametrach — przekazał Jacek Balcer, podkreślając, że gdyby lej rzeczywiście miał wadę, wcześniej nie zostałby dopuszczony do użytkowania.
Raciborska spółka już na początku sierpnia ostrzegała, że jednej z największych elektrowni w Polsce może grozić awaria z powodu braku odpowiedniego węgla. Według niej dostarczany przez Tauron do elektrowni węgiel po prostu się nie nadaje. Z powodu wykrycia zanieczyszczeń codziennie nawet 200 razy dochodzi do awaryjnego zatrzymania taśm transportujących surowiec. Systemy awaryjne wychwyciły na nich pośród brył węgla zwykłe kamienie, mnóstwo stalowych prętów, śrub, gwoździ, żwiru, a nawet części gumowych opon. Czytaj więcej: Węgiel złej jakości może doprowadzić do awarii Elektrowni Jaworzno.
Jak nieoficjalnie poinformował Onet, znane są wstępne wyniki badań węgla spalanego w ostatnim czasie w Nowym Jaworznie. Jego jakość ma być mocno wątpliwa m.in. ze względu na znaczne przekroczenie norm obecności chloru.
fot. Shutterstock
oprac. /kp/