Mimo że 16 maja Ministerstwo Zdrowia zniosło stan epidemii, zdecydowana większość zatrudnionych na dystans nadal chce korzystać z elastycznych modeli wykonywania obowiązków. Prawie 90% z pracujących zdalnie lub hybrydowo liczy na utrzymanie tych samych zasad przez co najmniej rok lub dwa lata.
Programy powrotu do biur zaczęto wdrażać w marcu. Co trzeci zatrudniony deklarował wtedy, że pracuje zdalnie lub hybrydowo, a 2/3 respondentów wykonywało swoje zajęcia wyłącznie stacjonarnie. To niemal tyle samo, co w październiku, kiedy pandemia COVID-19 przechodziła przez szczyt zachorowań. Teraz 66% badanych deklaruje pracę wyłącznie z biura, 46% czasem pracuje z biura, najczęściej w poniedziałki, a 27,5% przyznaje, że najchętniej w ogóle nie pojawiały się w biurze. Jednak w ciągu pół roku udział osób, które poświęcają pracy zdalnej ponad połowę czasu, spadł o 10 punktów procentowych. W marcu 2022 r. blisko 6 na 10 zatrudnionych hybrydowo spędzało poza biurem maksymalnie połowę etatu.
Jak podkreślają eksperci, możliwość pracy z domu jest ważnym argumentem przy decyzji o zmianie firmy. Zatrudnieni domagają się, by pracodawcy jasno określali swoje podejście do pracy zdalnej i hybrydowej. Podczas zmiany pracy ważnym benefitem jest dofinansowanie pracy zdalnej, np. poprzez pokrycie części rachunków czy dodatkowe wyposażenie stanowiska. Chęć aplikacji do takich firm wyraziło 61% badanych. Ponad połowa liczy na możliwość wyboru modelu pracy, a 35% na możliwość wyłącznej pracy z domu.
Autorzy badania zwracają uwagę, że udział osób wykonujących obowiązki zdalnie lub hybrydowo maleje z wiekiem. W tej grupie znalazło się 37% przedstawicieli Generacji Z - osób urodzonych w latach 1995-2010 - oraz 29% najstarszej grupy wiekowej (45-65 lat). Podobną tendencję zaobserwowano w odniesieniu do wykształcenia. Im było wyższe, tym większy był udział pracujących zdalnie lub hybrydowo.
fot. pexels.com
oprac. /kp/