Co na rynku pracy jest stroną popytową, a co podażową? Czy mechanizm rynkowy, ta wzajemna gra popytu i podaży kształtująca cenę, działa? To tylko niektóre tematy poruszone w kolejnym odcinku programu "Ekonomia po prostu". Gośćmi byli dr Kinga Hoffmann-Burdzińska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach i Damian Łukasik - wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.
Rynek pracy to ogół transakcji między dwiema stronami - pracodawcami i osobami poszukującymi pracy. - Co do mechanizmu rynkowego, trzeba zwrócić uwagę, co tak naprawdę jest częściami składowymi. Mówimy "pracownik". Ale oprócz pracownika są jego kwalifikacje, doświadczenie, postęp technologiczny, jak również jak jest zurbanizowany dany teren - tłumaczył Damian Łukasik.
Kiedy używa się takich określeń jak rynek pracodawcy czy pracownika, oznaczających pewien stan nierównowagi na rynku pracy, trzeba mieć świadomość, że jest to uproszczenie. - O rynku pracodawcy czy pracownika możemy mówić tylko w jakimś wąsko zakreślonym obszarze, gdzie np. w branży IT jest zgłaszane większe zapotrzebowanie na pracowników. Analiza w węższym zakresie mogłaby lepiej oddawać istotę tego mechanizmu regulacyjnego, który w gospodarce rynkowej funkcjonuje. Natomiast wszędzie tam, gdzie ingerencja państwa w gospodarkę jest zauważalnie większa, ten mechanizm będzie napotykał na różne utrudnienia - mówiła Kinga Hoffmann-Burdzińska.
Całą rozmowę można obejrzeć poniżej.
oprac. /kp/