Co roku w trzeci poniedziałek stycznia – w tym roku 15 stycznia – przypada Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku. Termin ten wprowadził w 2005 r. Cliff Arnall – brytyjski psycholog i pracownik Cardiff University. Wyznaczył on datę najgorszego dnia roku za pomocą wzoru matematycznego uwzględniającego czynniki meteorologiczne (krótki dzień, niskie nasłonecznienie), psychologiczne (świadomość niedotrzymania postanowień noworocznych) i ekonomiczne (czas, który upłynął od Bożego Narodzenia powoduje, że kończą się terminy płatności kredytów związanych z zakupami świątecznymi).
Od samego początku pomysł Blue Monday wywoływał kontrowersje, a środowisko naukowe oceniało go jako pseudonaukę. Autor po latach przyznał, że idea powstała na zlecenie jednego z biur podróży, które chciało przedstawić Blue Monday jako idealny dzień na zakup ich wycieczki. Specjaliści zauważają, że określanie Blue Monday jako "najbardziej depresyjnego dnia w roku" może być szkodliwe, ponieważ bagatelizuje poważny problem, jakim jest depresja. Według Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 r. będzie to najczęściej diagnozowana choroba na całym świecie.
Codzienny stres, dynamiczne tempo życia czy brak czasu dla siebie i innych sprzyjają pojawieniu się zaburzeń w strefie emocjonalnej i psychicznej – także wśród pracowników. Prawie 2/3 z nich zauważyło pogorszenie kondycji psychicznej na przestrzeni ostatnich trzech lat. Co piąty aktywny zawodowo Polak korzystał ze wsparcia psychologicznego w ciągu ostatniego roku, a 62% z nich deklaruje potrzebę zapewnienia takiej możliwości przez pracodawców. Wynika tak z zeszłorocznego raportu Wellbee „Kondycja psychiczna polskich pracowników”.
Z kolei publikacja pt. „Dobrostan psychiczny w pracy” Nationale-Nederlanden pokazała, że co trzeci pracownik chciałby zmienić miejsce zatrudnienia ze względu na złą atmosferę, nadmierny stres i nacisk pracodawców na osiągnięcia zawodowe. Takie sytuacje sprzyjają zaburzeniom psychicznym i przekłada na niską efektywność pracy. Prawie 3/4 badanych uważa, że pogarsza się ich zdrowie psychiczne i zwiększa niedostępność specjalistów w tej dziedzinie. Choć pracodawcy coraz częściej poszukują rozwiązań poprawiających dobrobyt w ich firmie, to 65% Polaków nie czuje, aby kadra zarządzająca starała się zadbać o ich dobre samopoczucie. Tylko 14% przedstawicieli przedsiębiorstw deklaruje podejmowanie działań wspierających zdrowie psychiczne pracowników.
Depresja nie jest chwilowym obniżeniem nastroju, ale poważnym zaburzeniem psychicznym. Znacznie utrudnia ona dotychczasowe funkcjonowanie i jest źródłem cierpienia dla osób jej doświadczających. Najczęstsze objawy to obniżony nastrój, stałe odczuwanie smutku i przygnębienia, zaburzenia apetytu, utrata zainteresowania, zobojętnienie, brak wiary w siebie, problemy ze snem, poczucie bezsilności, bezsensu życia, myśli samobójcze czy problemy z pamięcią i koncentracją. Z danych NFZ wynika, że w 2021 r. udzielono świadczenia 682 tys. pacjentom z rozpoznaniem depresji jako chorobą główną lub współistniejącą, a w ostatnich 10 latach sprzedaż leków przeciwdepresyjnych wzrosła o 59%.
fot. freepik.com
oprac. /kp/