Większość pracowników wykonujących obowiązki zawodowe całkowicie lub po części zdalnie nadal oczekuje takiej możliwości. Firmy będą musiały więc mocno się postarać, aby zachęcić ich do uczestnictwa w życiu biurowym. Jednocześnie mocno zmniejszyły wolumeny wynajmów i zmieniły oczekiwania dotyczące standardów powierzchni biurowej.
Z danych Eurostatu wynika, że w Unii Europejskiej pracę spoza biura przez co najmniej połowę tygodnia wykonuje średnio 10% wszystkich pracowników. W przypadku pracowników biurowych w polskich miastach powyżej 100 tys. mieszkańców odsetek ten wynosi 52%. 40% osób pracuje wyłącznie stacjonarnie, a 8% zdalnie. – Praca hybrydowa stała się bardzo popularna i zostanie z nami na lata. To jest jedna z głównych zmian związanych z wybuchem pandemii COVID-19. Pracownicy nauczyli się, że można pracować inaczej i dziś często już tego wymagają – tłumaczy Przemysław Chimczak-Bratkowski, partner zarządzający ThinkCo.
Raport „Przyjazne biura – przewodnik po budynkach, w których chce się pracować” ThinkCo pokazuje, że 92% Polaków pracujących zdalnie lub hybrydowo chciałoby nadal mieć taką możliwość. Z kolei według globalnych badań z 2023 r. ponad 2/3 osób rozważyłoby zmianę pracy, gdyby zostali zmuszeni do całkowitego powrotu do biur. Najczęściej pracę zdalną lub hybrydową preferują przedstawiciele pokolenia Z – odpowiedziało tak 63% z nich, a w pokoleniu baby boomer ten odsetek wynosi 48%. – Biura będą musiały się mocno dostosować do tego, żeby przyciągnąć pracowników, zachęcić ich do uczestnictwa w życiu biurowym. Będą musiały zaproponować przestrzenie, które nie są gotowymi rozwiązaniami, jakie widzieliśmy jeszcze pięć–sześć lat temu, ale adaptują się do nowej rzeczywistości, tworzą przestrzenie zarówno do pracy cichej, kreatywnej, jak i do spotkań z ludźmi, tworzą otoczenie całego budynku, biurowca, które sprawia, że chcemy tam pracować. To jest dzisiaj bardzo duże wyzwanie w kontekście całego rynku biurowego – podkreśla ekspert.
Jako największą zaletę pracownicy najczęściej uznają brak dojazdów, a więc oszczędność czasu i redukcję kosztów. Ważna dla pracowników jest też wygoda, późniejsze wstawanie i praca w komfortowych dla siebie warunkach, większa elastyczność i możliwość pogodzenia życia zawodowego z opieką nad dziećmi. Z drugiej strony 65% badanych menedżerów i przedstawicieli kadr zarządzających chce, aby pracownicy częściej pojawiali się w biurze, ponieważ wierzą, że poprawia to jakość współpracy. – Jest pewna grupa, która przyzwyczaiła się już do tego, że pracuje się zdalnie, i przestawiła cały sposób działania organizacji na te tory. Aczkolwiek praca twarzą w twarz, spotkania fizyczne z innymi pracownikami sprawiają, że jesteśmy w stanie wypracować pewne rozwiązania szybciej i efektywniej, niż pracując zdalnie. Dlatego pracodawcy próbują przyciągnąć pracowników do biura, chcą, żeby może nie codziennie, ale jednak regularnie bywali w biurze. Z drugiej strony jest bardzo duża grupa pracowników, którzy zobaczyli, że nie muszą. I teraz nagle mamy zderzenie tych dwóch światów. Jednego, który mówi: „Bądźcie chociaż kilka dni w tygodniu w biurze”, i drugiego, który mówi: „Ale byliśmy przez dwa–trzy lata zdalnie i to działało, czemu teraz mamy stać w korku, dojeżdżać godzinę do miejsca pracy i tyle samo wracać”. Dzisiaj mamy zgrzyt między jedną i drugą grupą – wskazuje Przemysław Chimczak-Bratkowski.
Oprócz wygody i jak najlepszych warunków do pracy czynnikiem, który musi zostać wzięty pod uwagę przez firmy próbujące przyciągnąć pracowników do biur, jest też lokalizacja i dojazd oraz wielofunkcyjne otoczenie budynku. – Widzimy, że pracownicy bardzo oczekują dobrej jakości usług – zarówno w samym budynku biurowym, jak i w jego otoczeniu. To jedna z głównych zmian wynikających z pandemii. Zrozumieliśmy, że przyjazd do pracy sprawia, że możemy przy okazji załatwić wiele rzeczy: zrobić zakupy, pójść do drogerii, spotkać się po pracy ze znajomymi, być może odstawić dzieci do przedszkola czy żłobka. Dlatego to wszystko powinno być zagwarantowane w otoczeniu budynku biurowego. Jeśli tego nie ma, pracownicy stwierdzą, że po co mają tam przyjeżdżać. Oni patrzą na całe otoczenie budynku biurowego, a deweloperzy i inwestorzy muszą się do niego dopasować – wyjaśnia ekspert.
fot. freepik.com
oprac. /kp/