Zarząd Rafako zapewnia, że jest zdeterminowany, by wyprowadzić spółkę na prostą. Najbliższe tygodnie mają pokazać, czy uda się uniknąć wniosku o upadłość. – Staramy się firmę wyprowadzić na prostą, ale jest ryzyko upadłości – zapowiada Dawid Jaworski, nowy prezes Rafako.
18 listopada raciborska spółka poinformowała, że jej zarząd zdecydował o przystąpieniu do sporządzenia wniosku o ogłoszenie upadłości – co jednak nie jest jednoznaczne z podjęciem decyzji o złożeniu takiego wniosku. Wskazano wtedy, że dla decyzji w tej sprawie kluczowe będą takie okoliczności jak m.in. wyrażenie zgody przez kluczowych wierzycieli spółki na odroczenie terminów płatności wymagalnych rat układowych, zawarcie porozumienia z wierzycielami będącymi wystawcami gwarancji należytego wykonania wystawionej na rzecz Tauron Wytwarzanie czy zawarcie przez spółkę porozumienia z JSW Koks. – Zarząd Rafako jest zdeterminowany, by wyprowadzić spółkę na prostą. Pracujemy nieustannie, mamy olbrzymie wsparcie załogi. Przedstawiliśmy warunki, których osiągnięcie pozwoli spółce w sposób bezpieczny przejść przez burzliwy okres i doprowadzić do szczęśliwego finału, czyli do docelowej transakcji inwestorskiej. Wierzymy, że to się uda, ale to duże wyzwanie menadżerskie – mówi Michał Sikorski, członek rady nadzorczej Rafako, delegowany do czasowego wykonywania czynności członka zarządu.
Na początku października na stanowisko prezesa Rafako w miejsce Macieja Stańczuka został powołany Dawid Jaworski. Nowy prezes wyjaśnia, że opublikowanie komunikatu o przygotowaniach do złożenia wniosku powinno również wszystkim interesariuszom spółki uświadomić, jakie czynności musimy wykonać w perspektywie do końca miesiąca. – Staramy się firmę wyprowadzić na prostą, ale jest ryzyko upadłości. Jeżeli wymienione warunki nie zostaną spełnione, to my jako zarząd nie będziemy mieć innego wyjścia, jak złożyć wniosek o upadłość spółki – ocenia.
Dawid Jaworski tłumaczy, że zarząd ma 30 dni od momentu objęcia swojej funkcji na złożenie wniosku o upadłość, jeżeli są ku temu przesłanki. – Na początku listopada powinniśmy więc złożyć wniosek, jeśli nie będziemy widzieć innej możliwości. Spółka była już w bardzo trudnej sytuacji kilka miesięcy temu w związku ze sporem z Tauronem. Wniosek o upadłość był już przygotowywany, ale ostatecznie udało się wyjść wtedy z impasu. Teraz na pierwszy plan wyszły inne problemy, które wtedy nie były priorytetowe. Dzisiaj natomiast dramatycznie skurczył nam się czas – wskazuje prezes Rafako.
Właścicielem pakietu kontrolnego akcji Rafako jest spółka PBG, która jest w upadłości likwidacyjnej. Posiada pośrednio i bezpośrednio 26,4% akcji Rafako. – Jest już postanowienie sądu o zatwierdzeniu układu, który spowoduje, że w perspektywie najbliższych miesięcy spółka PBG ostatecznie zostanie zlikwidowana i pakiet akcji Rafako zostanie rozdysponowany pomiędzy obligatariuszy spółki PBG. Syndyk podejmuje wszelkie czynności, by w imieniu obligatariuszy PBG sprzedać ten pakiet akcji w całości – objaśnia Dawid Jaworski. W lipcu ofertę kupna pakietu akcji Rafako należących do PBG złożyła firma PG Energy. Oferta zakłada również objęcie przez inwestora akcji w podwyższonym kapitale zakładowym Rafako. Zarząd wierzy, że transakcja zostanie zrealizowana.
Ważnym kamieniem milowym dla spółki będzie koniec października i płatność raty układowej. – Z końcem października mamy płatność dużej raty układowej w wysokości kilku milionów złotych. Rozmawiamy z wierzycielami i liczymy, że podpiszemy porozumienia z największymi z nich o odroczeniu płatności przynajmniej części raty. To już by nam dawało jakiś oddech. W rozmowach wspierają nas instytucje rozwojowe i jesteśmy w miarę pewni, że ten etap będziemy w stanie zamknąć – wyjaśnia Dawid Jaworski. – Drugim, nie mniej ważnym obszarem, są rozmowy z instytucjami gwarantami na Jaworznie, które mają wierzytelność 240 mln zł z tytułu pociągniętej gwarancji, która rozliczała ugodę z Tauronem. Rozmowy zostały zamrożone na przełomie czerwca i lipca, banki podjęły decyzję o zablokowaniu kont w naszej spółce zależnej E003B7, która była spółką specjalnego przeznaczenia pod budowę Jaworzna. Jest tam zablokowana bardzo duża kwota i prowadzone są teraz rozmowy z gwarantami o tym, by umożliwić tej spółce funkcjonowanie i rozliczenie podwykonawców. Banki muszą też z nami podpisać umowę standstill, że nie będą podejmować kroków egzekucji – mówi prezes.
Rafako ma promesę na finansowanie pomostowe w wysokości 15 mln zł z PFR Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych, spółki będącej częścią Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju. – Warunkiem wypłaty pożyczki jest możliwość zabezpieczenia się funduszu np. na udziałach w spółkach zależnych czy przepływach z kontraktu z JSW Koks. Obecnie PFR TFI nie może się na niczym zabezpieczyć, gdyż instytucje finansowe mają zastaw m.in. na nieruchomościach. Wystąpiliśmy do gwarantów o zwolnienie z zabezpieczenia w postaci udziałów w naszych dwóch spółkach zależnych. Wstępnie gwaranci widzą taką możliwość, prowadzimy konstruktywny dialog – informuje prezes raciborskiej spółki. Jednocześnie podkreśla, że "problemem jest szybkość procedowania, rozmowy muszą nabrać tempa, bo nie mamy czasu".
Firma nie polega jednak tylko na potencjalnej wypłacie pożyczki z PFR. – Zarząd realizuje wszystkie możliwe działania, aby pozyskać płynność także wewnętrznie, swoimi zasobami. Pracujemy nad kolejnymi porozumieniami, które też będą skutkować udrożnieniem zatrzymanych płatności – wskazuje Michał Sikorski. Chodził m.in. na zawarcie ugód z muzeum w Toruniu i z Energą. Firma jest też w procesie mediacji z JSW Koks.
fot. arch. red.
oprac. /kp/