Ukraińcy nadal stanowią największą grupę cudzoziemców zatrudnionych w Polsce, ale ich liczba w rejestrach ZUS była w lipcu tylko o 13,3 tys. wyższa niż w 2022 r. Zdecydowanie szybciej przybywało legalnych pracowników z innych państw – z Białorusi, Gruzji, Indii, Filipin czy Nepalu.
W rejestrach ZUS pod koniec lipca znajdowało się 1,098 mln pracujących obcokrajowców. To o 40,2 tys. więcej niż w styczniu i prawie o 73 tys. więcej niż w 2022 r. Tylko w niewielkim stopniu przyczynili się do tego rekordu pracownicy z Ukrainy – ich udział wśród obcokrajowców w rejestrach ZUS maleje. W sumie w minionym miesiącu było ich 749,1 tys. – Do nowego rekordu w ZUS przyczynił się głównie napływ pracowników z innych państw, w tym z Białorusi. W lipcu pracowało w Polsce – albo prowadziło tu firmy – prawie 122,7 tys. Białorusinów, czyli o 12,4 tys. więcej niż w styczniu – zauważa Centrum Analityczne Gremi Personal, które przeanalizowało dane dotyczące zatrudnienia.
Według statystyk ZUS w końcu drugiego kwartału trzecią po Ukraińcach i Białorusinach największą grupę cudzoziemców objętych ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym w Polsce stanowili Gruzini – 27,4 tys. Widać też, nie tylko w rejestrach ZUS, napływ pracowników z Indii, których na koniec czerwca legalnie pracowało 18,6 tys.
Wprawdzie Ukraińcy pozostają największą grupą cudzoziemców w rejestrach ZUS, lecz ich udział spada. O ile w 2019 r. sięgał 75%, o tyle na koniec lipca zmalał do 68,2%. Rośnie za to udział migrantów z innych państw, w tym Białorusinów, Gruzinów, Hindusów czy Filipińczyków. Ich liczba w rejestrach ZUS wzrosła w ostatnich dwóch latach ponad dwukrotnie. W 2022 r. w Polsce pracowali mieszkańcy 150 państw, a na koniec grudnia 2022 r. udział cudzoziemców w ogólnej liczbie wykonujących pracę w Polsce wyniósł 6,5%.
– Chociaż nadal zdecydowaną większość obcokrajowców na polskim rynku pracy stanowią Ukraińcy, Białorusini, Gruzini i Mołdawianie, co jest na pewno efektem działania znowelizowanej Ustawy o cudzoziemcach, to nadal nie jest to wystarczająca pula dostępnych pracowników z krajów, których obejmuje uproszczona procedura oświadczeniowa, która ułatwia i przyspiesza ich zatrudnienie. Znacznie trudniej jest ściągnąć pracowników z Azji czy Afryki – komentuje Damian Guzman, zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal. – Polska stoi zagranicznym pracownikiem fizycznym, to ich najczęściej poszukują pracodawcy i to oni coraz częściej wypełniają wakaty, do obsadzenia których trudno jest dziś pozyskać nie tylko Polaków, ale i już Ukraińców. Ten problem narasta w takich branżach jak budownictwo i przemysł, w tym zwłaszcza przetwórstwo spożywcze, rolnictwo i co sezon HoReCa. Obecnie stosunkowo łatwo jest uzyskać pozwolenie na pracę, ale jest stosunkowo duży odsetek odmów wiz, np. jeśli chodzi o Azję, to rząd około 20%. Dodatkowo obcokrajowcy z bogatszych krajów nie chcą pracować za płacę minimalną, co również zawęża pulę dostępnych pracowników – wyjaśnia ekspert.
Najwięcej cudzoziemców odnotowano w przetwórstwie przemysłowym, HoReCa, TSL, budownictwie, handlu i agencjach zatrudnienia – w tych sektorach pracuje w Polsce trzech na czterech cudzoziemców objętych ubezpieczeniami społecznymi w ZUS.
Czytaj także: Polska przegrywa wyścig o imigrantów z Ukrainy
fot. freepik.com
oprac. /kp/