Niezwykłe znalezisko na żorskim rynku – w trakcie prac przy budowie nowej fontanny pracownicy natknęli się na pozostałości dawnych budowli. Z gruntu zaczął wyłaniać się zarys ceglanych fundamentów. Ponieważ prace od początku prowadzone były pod nadzorem archeologicznym, przy znalezisku zaczęli pracować naukowcy. Oprócz starych murów zaczęły się pokazywać także drewniane spalone belki, liczne fragmenty ceramiki, kości zwierzęce i skórzane podeszwy butów. Archeolog Michał Bugaj, który wraz z Małgorzatą Kolasą-Andrusiak prowadził nadzór nad pracami, mógł poinformować Miejską Konserwator Zabytków Ewę Pańczyk: "Mamy ratusz!".
Sensacją jest nie tylko samo odnalezienie resztek ratusza, ale przede wszystkim to, gdzie je znaleziono. O tym, że na żorskim rynku stał przez kilka stuleci budynek ratusza z wieżą, który spłonął na początku XIX w. wiadomo było od dawna, nie tylko z przekazów źródłowych, ale przede wszystkim z osiemnastowiecznej weduty, czyli panoramy miasta autorstwa Friedricha Wernera. Na weducie ratusz umiejscowiony został w pobliżu zachodniej pierzei rynku, na wysokości dzisiejszej restauracji „Inowino”. Lokalizacja z grafiki mocno wryła się w świadomość nie tylko żorzan, ale i naukowców badających dzieje miasta. Właśnie tam chciał postawić nowy ratusz wiedeński architekt Karl Schwanzer, który w 1941 roku stworzył koncepcję przebudowy żorskiego rynku w celu „przywrócenia miastu prawdziwie niemieckiego ducha”. Także krakowscy naukowcy, którzy w 1997 roku przeprowadzali badania georadarowe podłoża płyty rynku, tak mocno zasugerowali się wedutą Wernera, że choć przyrządy badawcze nie wykazały tam żadnych pozostałości po ratuszu, na mapie prezentującej wyniki badań zaznaczyli „rejon zabudowy dawnego ratusza”. Nawet niedawno, w „Kalendarzu Żorskim na rok 2020”, gdy Tomasz Górecki z Muzeum Miejskiego w Żorach opisywał plan miasta z roku 1811 w artykule „Mapa za garść talarów”, ze zdziwieniem skonstatował, że „odbudowywany ratusz” zaznaczony na planie został nie tam gdzie stał (według Wernera), tylko po drugiej stronie rynku.
Po pewnym czasie, autora artykułu naszła jednak refleksja. Niby dlaczego geometra Jurziczek, autor planu z 1811 r., miałby zaznaczać ratusz, tam gdzie go nie było? Zwłaszcza, że jego poprzednik, mierniczy Biebieg, z powodu niedbalstwa przy sporządzaniu planu nie otrzymał umówionej zapłaty? W dodatku w zapisach źródłowych jest mowa tylko o rozbiórce starego ratusza i postawieniu nowego w południowej pierzei rynku, tam gdzie i dziś stoi budynek magistratu. Nie ma zaś słowa o próbie budowy ratusza na rynkowym placu, lecz po drugiej stronie. A jeżeli to nie Jurziczek, ale właśnie Werner popełnił błąd przy tworzeniu weduty?
Gdy dokładnie się przyjrzeć grafice Wernera, można na niej dostrzec nieścisłości. Przecież dzisiejsza ulica Klimka, biegnąca z Rynku w kierunku kościoła pw. św. Filipa i Jakuba, zmierza w rzeczywistości przed główne wejście do świątyni, a nie, jak narysował Werner, w stronę środka budynku. Brak też przy kościele kaplicy Linków, która przecież wybudowana została kilkadziesiąt lat przed powstaniem weduty. Ostatecznym argumentem za tym, że także ratusz na grafice Wernera umieszczony został w złym miejscu, jest plan miasta wykonany przez wojsko pruskie w 1749 roku, a więc kilka lat przed powstaniem weduty. Zarówno, siatka ulic, jak i umiejscowienie kościoła farnego pokrywa się z planem Jurziczka z 1811 roku. Ratusz miejski na obydwu planach stoi w tym samym miejscu: po przeciwnej stronie rynku niż na weducie Wernera.
Oczywiście bez przeprowadzenia badań - czy to georadarowych, czy rzeczywistych prac archeologicznych - nie można było mieć pewności, czy takie rozumowanie jest słuszne. Ewa Pańczyk - Miejska Konserwator Zabytków, informacje przekazane przez Tomasza Góreckiego na temat rzeczywistej lokalizacji miejskiego ratusza potraktowała poważnie. Stwierdziła, ze najlepsze byłoby przeprowadzenie rzeczywistych prac archeologicznych.
Na jubileuszowy, 2022 rok, miasto zaplanowało wybudowanie nowej fontanny. Ponieważ każde prace budowlane w obrębie żorskiej starówki mają obowiązkowy nadzór archeologiczny, Ewa Pańczyk poinformowała naukowców, którym go zlecono, że w tym miejscu mogą spodziewać się ciekawych rzeczy. Jeszcze przed odkryciem fundamentów ratusza, po wykopaniu sondażowego wykopu, odkryto jedną z drewnianych rur wodociągowych, położonych w latach dwudziestych XIX wieku. Takie rury znajdowano już wcześniej, w 1997 roku, przy poprzednich pracach na rynku.
W końcu archeolodzy prowadzący nadzór nad budową ujrzeli pozostałości po ratuszu. Od tego momentu charakter pracy archeologów nieco uległ zmianie. Można już było mówić o pracach archeologicznych, a nie o nadzorze. Ewa Pańczyk poprosiła Muzeum Miejskie w Żorach o to, by w pracach uczestniczył także ktoś z tej instytucji. Do tego zadania dyrektor Lucjan Buchalik oddelegował Jadwigę Michalską.
Prace archeologiczne trwały tak długo, jak pozwalały na to warunki atmosferyczne. Do tej pory w trakcie badań natknięto się nie tylko na resztki murów, ale i na kamienne fundamenty ratusza oraz przylegające do niego drewniane pozostałości po mniejszych budowlach. Być może były to wspominane w dokumentach źródłowych, kramy rzeźnicze i szewskie. W kolejnych warstwach wykopalisk znaleziono bowiem liczne kości zwierzęce, sporą ilość resztek obuwia, a także bardzo dużo różnego rodzaju ceramiki, fragmenty garnków i kafli piecowych.
Wśród najciekawszych znalezisk wymienić należy: głowicę buławy, ostrogę do jazdy konnej, toporek, podkowy oraz kamienną kulę niewiadomego przeznaczenia. Warto też dodać, że latem minionego roku, w trakcie prac przy ulicy Klimka, znaleziono średniowieczny grosz praski oraz halerze raciborskie. Dyrektor Lucjan Buchalik zapewnił, znalezione obiekty po ich naukowym opracowaniu i konserwacji zostaną pokazane na specjalnej wystawie w Muzeum Miejskim w Żorach.
– Badania geofizyczne tej części płyty rynku, gdzie odnaleziono pozostałości ratusza, przeprowadzone zostaną w 2023 r., by sprawdzić czy jest szansa na odsłonięcie dalszych odcinków murów – podkreśla Ewa Pańczyk, Miejska Konserwator Zabytków.
Co do tej pory było wiadomo na temat żorskiego dawnego ratusza? Jego wygląd zewnętrzny można zobaczyć tylko na jednym szkicu wyrysowanym przez Wernera na jego weducie, aczkolwiek trzeba brać pod uwagę, że może to być wizerunek nie do końca dokładny. Zachował się za to opis wnętrza ratusza, sporządzony w urbarzu miejskim z 1750 roku.
„Masywny ratusz stoi na środku rynku, w nim na dole jest sala obrad, obok masywne sklepienie, gdzie znajdują się archiwa. W sali obrad jest registratura […]. Pomiędzy pierwszymi i drugimi schodami jest pokoik kasowy. Za drugimi schodami, pod wieżą znajduje się stary areszt: dalej znajduje się pomieszczenie, w którym w czasach cesarskich odbywały się posiedzenia rady. Obecnie jest tam warsztat garnizonu. Obok areszt poprawczy, naprzeciwko kancelaria, gdzie pracuje notariusz z kancelistą, zaś zimą odbywają się [także] posiedzenia rady. […] Na wieży ratuszowej znajduje się stary […] zegar z dwoma małymi dzwonami, zaś obok ratusza znajduje się drewniana waga […]”.
Niestety nie wiemy, kiedy powstał ratusz i czy budynek na przestrzeni dziejów zmieniał kształt. Wiemy natomiast dość dokładnie, jak wyglądał jego koniec. Pożar, który zniszczył miasto 15 sierpnia 1807 roku, nie strawił go całkowicie, jednak zarówno wieża, jak i mury ratusza groziły zawaleniem. Mimo tego jeszcze 2 września odbyło się tam zebranie mieszkańców. Kilka dni później zapadła jednak decyzja o rozebraniu ratuszowej wieży. Pierwsze próby jej zwalenia w sposób kontrolowany, które podjęto w połowie września, nie powiodły się. Natomiast 22 września po południu, burza, która przeszła nad miastem spowodowała zawalenie się wieży. Pod gruzami zginęły dwie osoby, a jedna została poważnie ranna. Chociaż początkowo zamierzano odbudować siedzibę władz miejskich w dawnym kształcie i miejscu, ostatecznie w 1811 roku zdecydowano wybudowanie nowego budynku miejskiego na parcelach należących do magistratu w południowej pierzei rynku. Ostateczna decyzja co zrobić z ruinami dawnego ratusza zapadła dopiero w roku 1815. Ponieważ koszty jego odbudowy przekraczały możliwości kasy miejskiej, zdecydowano o jego całkowitej rozbiórce i wyrównaniu płyty rynku w tym miejscu.
Dokładny rys historyczny na temat dziejów ratusza oraz badań nad jego lokalizacją, przeczytać będzie można w kolejnym roczniku wydawanym przez Muzeum Miejskie w Żorach pt. „Muzeum i muzealia”.
Tomasz Górecki
fot. Michał Bugaj/UM Żory
oprac. /kp/