Potencjał OZE wskazuje na możliwość produkcji ponad 100 TWh rocznie energii odnawialnej w 2030 r., co przekroczy 50% zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce. Największy, realny potencjał mają elektrownie wiatrowe na lądzie oraz instalacje PV – wynika z "Planu rozwoju w zakresie zaspokojenia obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną na lata 2023-2032" opublikowanego przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Dokument zapowiada dużą rewolucję technologiczną zgodną ze wzorcami pochodzącymi z bardzo rozwiniętych systemów elektroenergetycznych z dużym udziałem OZE w miksie wytwórczym. Wskazuje na znaczący realny potencjał możliwych do wybudowania źródeł OZE. Tylko na podstawie sumy mocy źródeł istniejących, zawartych umów o przyłączenie lub wydanych warunków przyłączenia oraz mocy morskich elektrowni wiatrowych określonej w ustawie o wsparciu morskich elektrowni wiatrowych, w perspektywie 10 najbliższych lat w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym może powstać 25 GW lądowych i morskich elektrowni wiatrowych o potencjale produkcyjnym rzędu 77 TWh rocznie oraz ponad 20 GW źródeł słonecznych o potencjale produkcyjnym rzędu 21 TWh.
– Wyliczenia PSE potwierdzają, jak ważny jest potencjał rozwoju odnawialnych źródeł, w szczególności elektrowni wiatrowych na lądzie. Jednak by te plany mogły zostać zrealizowane, niezbędne jest wyeliminowanie przede wszystkim głównej bariery dla przyrostu mocy z farm wiatrowych na lądzie – zasady 10H. Przez to ograniczenie w najbliższych, grudniowych aukcjach OZE wiatru prawdopodobnie nie będzie, co opóźnia cały proces realizacji ambitnych planów Polski, a teraz także planów PSE. Nowa odległość minimalna 500 m w liberalizacji ustawy zagwarantuje nowe megawaty wiatru już w ciągu 2 lat, a w kolejnych latach potencjał energetyki wiatrowej na lądzie wynosi nawet do 22 GW – podkreśla Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Na kwestię barier legislacyjnych i administracyjnych zwracają też uwagę przedstawiciele branży fotowoltaicznej. – Bardzo się cieszę, że PSE doceniło potencjał wielkoskalowej fotowoltaiki w Polsce. Obecnie bez uwzględnienia instalacji prosumenckich moc zainstalowana w farmach PV to ok. 2500 MW. Oznacza to, że do 2040 r. powinniśmy zwiększyć moce co najmniej ośmiokrotnie. Jest to oczywiście możliwe, ale wymaga dobrej woli ze strony instytucji państwowych – komentuje Ewa Magiera, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki. – Po pierwsze chodzi o decyzje lokalizacyjne, po drugie o ułatwienia, jeżeli chodzi o przyłączanie mocy fotowoltaicznych. Trzecią kwestią jest otwarcie na nowe trendy w fotowoltaice. Mamy np. ogromny potencjał, jeżeli chodzi AgroPV czy też instalacje montowane na akwenach wodnych. Dodatkowo należy uwalniać potencjał instalacji miejskich, takich jak dachy biurowców czy zadaszenia na parkingach np. przy centrach handlowych – podkreśla ekspertka.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/