Parlament Europejski zgodził się, aby gaz i atom uznać za "zieloną energię" w okresie przejściowym odchodzenia od węgla. Oznacza to m.in. otwarcie drogi do możliwego finansowania inwestycji w te źródła energii z funduszy europejskich na transformację energetyczną.
Zabiegała o to m.in. Polska i państwa Europy Środkowej oraz Wschodniej. Uzasadniały, że bez gazu jako paliwa przejściowego i atomu nie uda się osiągnąć celów unijnej polityki klimatycznej. Aktowi sprzeciwiali się Zieloni oraz organizacje ekologiczne, które uważają, że zarówno gaz, jak i energetyka jądrowa nie mogą być uznawane za służące osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 r.
Formalnie głosowano nad rezolucją w sprawie odrzucenia włączenia energii jądrowej i gazu ziemnego do wykazu ekologicznej działalności gospodarczej. Za głosowało 278 europosłów, przeciw było 328 deputowanych, a 33 wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że wniosek o to, by nie traktować gazu i atomu jako "zielonej energii", nie przeszedł.
– Niektóre rodzaje działalności związane z energią jądrową i gazem tymczasowo włączono do wykazu ekologicznej działalności gospodarczej. Muszą one jednak spełniać konkretne warunki oraz wymogi w dziedzinie przejrzystości – podkreśla PE. Komisja Europejska uważa, że inwestycje w energię jądrową i gaz mogą przyczyniać się do łagodzenia skutków zmiany klimatu.
Wniosku nie udało się odrzucić absolutną większością głosów. Dlatego jeżeli ani Parlament, ani Rada nie odrzucą wniosku do 11 lipca, to akt delegowany w sprawie unijnej systematyki dotyczącej zmiany klimatu wejdzie w życie i będzie obowiązywać od 1 stycznia 2023 r.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/