Termin „workation” pochodzi od angielskich słów work („praca”) i vacation („wakacje”). Najczęściej tłumaczy się go jako „pracowakacje” albo „pracowczasy”. Oznacza on pracę zawodową wykonywaną zdalnie z dowolnego miejsca na świecie, które jest atrakcyjnie turystycznie.
Praca hybrydowa stała się już standardem w wielu firmach. Niektóre dają pracownikom możliwość pracy np. trzech dni w biurze i dwóch w domu. Jednak to, co sprawdzało się w kwietniu czy maju, nie sprawdza się w czasie wakacji. Coraz więcej przedsiębiorstw wprowadza na ten okres inną organizację pracy – tydzień w biurze, tydzień zdalnie. Dzięki temu pracownik może wyjechać nad morze, w góry czy nawet za granicę i tam pracować cały tydzień zdalnie, a zaraz potem zaplanować urlop i zostać w tym miejscu na kolejne siedem dni.
Z badań przeprowadzonych przez Pracuj.pl wynika, że według 54% pracowników elastyczny sposób pracy jest ważnym czynnikiem w wyborze miejsca pracy. Z kolei badanie przeprowadzone przez Inquiry pokazuje, że prawie 2/3 pytanych chce już na stałe zachować możliwość pracy poza biurem.
Prace nad nowelizacją Kodeksu pracy, które mają wprowadzić do regulacji samo pojęcie pracy zdalnej, trwają już od wybuchu pandemii. W końcu Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy w tej sprawie. – To z jednej strony odpowiedź na zmieniające się trendy na rynku pracy, a z drugiej – szansa na poprawę możliwości zatrudnienia m.in. rodziców małych dzieci – skomentowała Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej. Dodatkowo projekt zakłada, że pracodawcy będą mogli wprowadzić kontrolę trzeźwości pracowników lub kontrolę na obecność środków działających podobnie do alkoholu, gdy będzie to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników, innych osób lub ochrony mienia.
Jak zauważają eksperci, konsultacje społeczne w sprawie tej nowelizacji były dość szerokie, ale trudno oczekiwać, by ustawodawca uwzględnił wszystkie uwagi ekspertów. Tym bardziej, że polski Kodeks pracy pochodzi z 1974 r., czyli powstawał w zupełnie odmiennej rzeczywistości rynkowej. Niektórzy prawnicy twierdzą więc, że w zasadzie powinno się go napisać od nowa.
Praca na wyjeździe służbowym zdaniem ekspertów dobrze wpływa na efektywność oraz morale pracowników, jednak stwarza ona dodatkowe zagrożenie cyberatakami i utratą poufnych danych. Jednym z przykładów niebezpiecznych sytuacji jest korzystanie z hotspotów Wi-Fi w miejscach publicznych czy publicznych ładowarek, których hakerzy mogą użyć do uruchomienia złośliwego oprogramowania. Żeby odpowiednio zabezpieczyć poufne dane, powinno się korzystać z wirtualnej sieci prywatnej zawsze w czasie pracy poza biurem. Ważne jest również, aby pracodawca zaangażował działy IT, które mogą pomóc i przeszkolić osoby podróżujące służbowo, jak skutecznie chronić poufne dane firmy.
fot. pexels.com
oprac. /kp/