W roku 2019 z ewidencji urzędów pracy ubyło 102,5 tys. osób bezrobotnych (głównie z województwa śląskiego i mazowieckiego). W roku 2018 liczba oficjalnych bezrobotnych spadła o 113 tys., zaś w 2017 roku o 253,5 tys. Spadek bezrobocia nie jest jednak wprost proporcjonalny do ilości nowych miejsc pracy.
Zgodnie z danymi GUS, pod koniec września 2019 roku zatrudnionych osób było 16 451 tys., zaś pod koniec września 2018 roku było ich o 10 tys. więcej. W 2018 roku na rynek pracy weszło tylko 6 tys. nowych pracowników. Większe przyrosty pracowników, około 100 tys., były w latach 2014-2017.
Jak więc jest to możliwe, że bezrobocie spada pomimo tego, że osób pracujących wcale nie przybywa? Głównym źródłem spadku bezrobocia jest tzw. bierność zawodowa. Przechodzenie w stan bierności zawodowej jest najczęstszym trendem na rynku pracy.
Na bierność zawodową składają się następujące grupy:
- emeryci;
- osoby uczące się;
- osoby niepracujące z powodu obowiązków rodzinnych;
- osoby niepracujące z powodu niepełnosprawności.
W ciągu ostatniego roku do biernych zawodowo dołączyło aż 201 tys. emerytów. Z kolei rok wcześniej było ich aż 336 tys. Było to spowodowane obniżeniem wieku emerytalnego, natomiast obecnie ilość emerytów jest czystym wynikiem demografii. Aktualnie znajdujemy się w takim położeniu, że zdecydowanie więcej osób schodzi z rynku pracy niż na niego wchodzi i wynika to właśnie z liczebności roczników. Starzenie się społeczeństwa jest głównym czynnikiem wpływającym na spadek bezrobocia do tak niskich wartości. Świeżo upieczeni emeryci zwalniają miejsca pracy, ale nie ma odpowiedniej ilości osób, aby je zapełnić. Stąd rządowy program „trzynasta emerytura”, który ma zachęcać emerytów do szybszego przechodzenia na emeryturę.
Utrzymanie emerytów
Póki co emeryci są utrzymywani ze składek osób pracujących, które na chwilę obecną są wystarczające. W szczególności, że kwota składek wzrosła w wyniku podwyższenia wynagrodzeń pracowników. Zaobserwowano przyrost zatrudnienia w większych przedsiębiorstwach, które są w stanie zagwarantować pracownikowi większą pensję niż mikroprzedsiębiorcy. W większych firmach (powyżej 10 pracowników) zatrudnionych zostało 165 tys. nowych pracowników tylko w zeszłym roku. Pracownikom zdecydowanie bardziej opłaca się przejście do dużych podmiotów – kosztem małych. Co za tym idzie, przyrost pracowników dużych przedsiębiorstw niesie za sobą wzrost średniego wynagrodzenia. Mali przedsiębiorcy są więc w trudnej sytuacji, w szczególności, że dodatkowo taka struktura zatrudnienia w gospodarce wymusza również podwyższenie wynagrodzenia minimalnego oraz kosztów zatrudnienia.
Wzrost zatrudnienia w dużych przedsiębiorstwach pozwala stopniowo wychodzić z bierności zawodowej. W zeszłym roku do września z tej grupy pracę podjęło 557 tys. osób, z czego w III kwartale aż 228 tys. Daje to najlepszy wynik od II kwartału 2018 roku.
W przeciągu roku liczba biernych zawodowo uczniów i studentów zmniejszyła się o 137 tys.
Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na spadek bezrobocia jest koniec programów aktywizujących osoby bezrobotne. Ich realizacja odbywa się w rocznych przedziałach, stąd po ich wygaśnięciu, liczba osób bezrobotnych może znów wzrastać.
Program 500+ a bierni zawodowo
Dwa lata temu program 500+ był obarczany winą za przyrost bierności zawodowej. Natomiast dane mówią same za siebie i od dwóch lat ta teoria nie ma żadnego uzasadnienia. W okresie 12 miesięcy do września 2019 roku z grupy biernych zawodowo ubyło 17 tys. osób, które deklarowały, że ich bezrobocie jest wynikiem obowiązków rodzinnych. W zbliżonym okresie rok wcześniej ubyło 99 tys. osób dokładnie z tej samej kategorii.
Podsumowanie
Obecnie jest około 5 mln osób w wieku produkcyjnym, którzy pozostają bierni zawodowo. Zatem to wśród tych osób należy szukać mocy przerobowych do zasilenia rynku pracy, a co za tym idzie poprawy skuteczności polskiej gospodarki.
oprac. MTC
/na podstawie: businessinsider.com.pl/
fot.: pixabay.com