Na początku była "deska"
HTRoom to miejsce stworzone przez pasjonata i dla pasjonatów sportów skateparkowych. – Moją pierwszą sportową pasją była deskorolka. Dopiero jak miałem 13 lat kolega dał mi się przejechać na rolkach i uznałem, że to jeszcze lepsze niż deska. Z czasem pasję udało się połączyć z pracą – po latach treningów byłem na tyle dobry, że wypatrzono mnie na Skateparku i zaproponowano prowadzenie zajęć dla dzieci i młodzieży. Przeszedłem kurs instruktora jazdy na rolkach i zacząłem zastanawiać się, jak promować ten sport i jak zgodnie z prawem uczyć dzieciaki i młodzież ale już pod swoją marką – mówi Mikołaj Lipczyński, założyciel Fundacji HTRoom.
Droga od pomysłu do jego realizacji była długa i kręta, ale nie wyboista. – Poszukując odpowiedniej formy prawnej wybrałem się do urzędu miasta, stamtąd na drugą stronę ulicy Batorego, do Inkubatora Przedsiębiorczości. Tam poznałem wiele możliwych opcji na prowadzenie swojej działalności, założyłem klub sportowy "Hit the Rail" i ruszyłem z pierwszymi wakacyjnymi zajęciami jazdy na rolkach. Z Inkubatora trafiłem do Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS, założyłem Fundację HTRoom i dowiedziałem się, jak pozyskać środki na stworzenie pierwszej w Raciborzu, profesjonalnej sali, umożliwiającej całoroczny trening na „desce” i rolkach – wyjaśnia Lipczyński, którego plan niedługo się ziści a mury HTRoomu wypełnią miłośnicy ekstremalnej jazdy na rolkach i „desce”.
HTRoom, czyli co?
Raciborski HTRoom to przede wszystkim sala do jazdy na rolkach i deskorolce. Entuzjaści sportów ekstremalnych znajdą tam kilka przeszkód i najazdów o różnych kształtach i wysokościach, które przeznaczone są do nauki trików. Oprócz tego jest strefa gier wideo z konsolą xbox oraz fingerpark, czyli miniaturowy skatepark do rozruszania palców i obmyślania trików. To nie wszystko – jest też salka treningowa z matami oraz strefa relaksu i odnowy biologicznej z sauną, solankami i jacuzzi.
Zdaniem Mikołaj Lipczyńskiego mody na sporty skateparkowe nie da się zatrzymać. Coraz więcej osób próbuje swoich sił trenując różne triki. Niestety bez wsparcia profesjonalnych instruktorów – jak to w przypadku sportów ekstremalnych – łatwo o wypadek i mniej lub bardziej poważną kontuzję. To szczególnie niepokoi rodziców, którzy niechętnie puszczają swoje pociechy na zatłoczone skateparki pod chmurką. Dla nich najlepszym rozwiązaniem będzie właśnie HTRoom i zajęcia na bezpiecznym, krytym i przystosowanym do nauki obiekcie. Poza tym podczas zajęć pod czujnym okiem obecnego na sali instruktora trening jest bardziej urozmaicony i efektywny a postępy widoczne. Zadaszony i ogrzewany HTRoom to także rozwiązanie dla tych, którzy nie chcą rezygnować z treningów, gdy nadchodzi jesienna słota czy zimowy śnieg. Trening w deszczu i pośniegowym błocie to nic przyjemnego. Ponadto zimą szybko robi się ciemno, więc jazda na zewnątrz nie zawsze jest bezpieczna.
Dzisiaj w Raciborzu, jutro także w innych miastach
Obecnie Mikołaj Lipczyński skupia się na dobrym starcie raciborskiego HTRoomu. Chce stworzyć przestrzeń, w której można spędzać czas aktywnie i z pożytkiem dla zdrowia i która jest wyznacznikiem wysokich standardów w trenowaniu sportów skateparkowych. – Nie ukrywam, że marzy mi się stworzenie sieci HTRoomów, która stanie się kuźnią zawodników o olimpijskich aspiracjach w młodych olimpijskich dyscyplinach. Nie wszyscy wiedzą, że "deska" będzie dyscypliną olimpijską już w Tokio w 2022 r., a cztery lata później na igrzyskach zadebiutują rolki. Do tego czasu chciałbym też zbudować markę fundacji, jako organizatora eventów w skateparkach w całej Polsce oraz organizować cykliczne sportowe obozy rolkowo-deskorolkowe i półkolonie w HTRoomach – dodaje szef pierwszego raciborskiego skateroomu.