Codzienne zakupy są droższe o 5% niż rok temu. We wrześniu na 17 monitorowanych kategorii 15 miało dodatnie wyniki. Najbardziej zdrożały warzywa – o prawie 11%. Kolejne były owoce i napoje bezalkoholowe. Wynika tak z "Indeksu cen w sklepach detalicznych", w ramach którego przeanalizowano prawie 79 tys. cen detalicznych.
Dynamika wzrostów cen rośnie stale już od kilku miesięcy. – Są powody do podwyżek cen. Wśród nich należy wymienić rosnące koszty pracownicze i ceny energii, a także niestabilną sytuację geopolityczną. Trzeba też wskazać na zmiany klimatyczne, które powodują niepewność co do cen surowców rolnych i podaży owoców oraz warzyw. Ponadto zmieniają się zwyczaje żywieniowe i koszyk zakupów konsumentów. Część konsumentów, mających wyższe dochody, kupuje mniejsze ilości produktów żywnościowych, ale wysokiej jakości, o wyższej cenie. Ich wrażliwość na wzrost cen żywności jest niższa – tłumaczy dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespół Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Najbardziej w ciągu roku wzrosły ceny warzyw – średnio o blisko 11%. W sierpniu były one na czwartym miejscu, a w lipcu poza pierwszą dziesiątką. – Ceny warzyw rosną ze względu na słabsze zbiory spowodowane przez efekty pogodowe. Wstępne szacunki wskazują jednak, że straty nie były duże, więc – moim zdaniem – jesienny napływ krajowych warzyw na rynek może powstrzymać tendencje wzrostowe. Nie zdziwiłbym się, gdyby w najbliższych miesiącach oddały one pozycję lidera owocom – ocenia Marcin Luziński z Santander Bank Polska. Owoce są aktualnie na drugiej pozycji z podwyżką o ponad 10%. W sierpniu były na trzecim miejscu, a w lipcu – poza pierwszą piątką. – Zadziałały te same czynniki, co na rynku warzyw, ale tutaj z czasem ze zdwojoną siłą może być odczuwalna kwestia rynku pracy. Chętnych nie ma, a pracownicy, jeśli są, to drogo kosztują. Niezrównoważony jest zakup kontraktowy do przetwórstwa. Cały czas nie jest ustabilizowany import, który łata niedobory lub zastępuje braki poszczególnych owoców. Tutaj może być wiele niespodzianek, także klimatycznych. Przymrozki szkodzą nie tylko wiosną – wyjaśnia dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHID-u. Na trzecim miejscu są napoje bezalkoholowe, których ceny poszły w górę o prawie 10%. Miesiąc wcześniej były pierwsze. – Oczywiście wpłynęło na to większe zapotrzebowanie na napoje, w związku z wysokimi temperaturami powietrza czy wycieczkami i spotkaniami w plenerze. Powstała też presja eksportowa, która może wywołać efekt podażowy i dodatkowy czynnik wzrostu ceny. Zapewne napoje nieco potanieją, ale nie spodziewajmy się gwałtownego spadku. Ceny będą rosły wolniej lub nawet w niektórych przypadkach nieco spadną z wysokiego poziomu – zapowiada dr Faliński.
Czwarte w rankingu drożyzny są słodycze i desery, które podrożały o niemal 9%, a pierwszą piątkę zamyka pieczywo ze średnim wzrostem o prawie 6%. Kolejne są ryby (5%), chemia gospodarcza (prawie 5%), nabiał oraz używki – herbata, kawa, piwo, wódka (po ponad 4%). Na dziesiątym miejscu znalazły się artykuły tłuszczowe ze wzrostem o blisko 4%. Natomiast najmniej ze wszystkich kategorii podrożały karmy dla zwierząt – o przeszło 1%. Na minimalnym minusie są dodatki spożywcze – 0,1%, a najmocniej staniały produkty sypkie (cukier, mąka, sól) – o prawie 4%. – Dodatki spożywcze długo i mocno drożały, ale rynek się uspokoił. Dalsze minimalne zmiany będą na plus lub minus, w okolicach 1%. Z kolei na rynku artykułów sypkich powstały zapasy. Ale przed Bożym Narodzeniem znów one podrożeją. Do czynników okolicznościowych dołożą się działania eksportowe, bo nie wszędzie te towary będą. Susze i powodzie spowodowały u wielu odbiorców europejskich, afrykańskich i azjatyckich wzrost popytu. Malejące stany magazynowe spowodują reakcje cenowe w obrocie B2B i konsumenckim – podsumowuje dr Maria Andrzej Faliński.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/