Coraz bardziej powszechnym zjawiskiem wśród studentów staje się łączenie nauki z pracą tymczasową. W ciągu ostatniego roku liczba takich osób wzrosła o 18%. Najchętniej wybierają oni sektory, które oferują elastyczny grafik pracy, nie wymagają specjalistycznych kwalifikacji i pozwalają na godzenie obowiązków zawodowych z akademickimi. Studenci najczęściej znajdują zatrudnienie jako kurierzy, dostawcy jedzenia, magazynierzy czy kasjerzy, a także w call center lub na juniorskich stanowiskach w korporacjach.
W roku akademickim 2023/2024 r. uczelnie w Polsce kształciły 1,245 mln studentów – o 1,8% niż w poprzednim. 63,5% studiujących uczęszczało na zajęcia stacjonarne. Jak wynika z najnowszych analiz Grupy Progres, zwiększone zainteresowanie pracą wśród osób poniżej 26. roku życia widać głównie w największych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Poznań, Łódź, Wrocław czy Gdańsk, gdzie liczba zgłoszeń rekrutacyjnych wzrosła o 24%. Dane platformy SeniorApp pokazują z kolei 27% wzrost liczby osób poniżej 26 lat świadczących usługi dorywcze. Co trzeci student zarabia w Polsce 4-6 tys. zł miesięcznie, czyli o 16,5% więcej niż rok wcześniej. Spadła natomiast liczba studiujących, którzy otrzymują pomiędzy 2-4 tys. zł netto. Co trzeci pytany student chciałby zarabiać ponad 10 tys. zł na rękę, rok wcześniej tak odpowiadał co czwarty.
Studenci często zaczynają od płacy minimalnej, która obecnie wynosi 4432 zł brutto. Dla osób poniżej 26. roku życia oznacza to wynagrodzenie w wysokości 3480,19 zł (ze składką chorobową) lub 3578,99 zł netto (bez składki chorobowej) – czyli mniej więcej tyle, ile wynoszą ich wydatki. Raport "Portfel Studenta" Warszawskiego Instytutu Bankowości i Związku Banków Polskich pokazał, że utrzymanie kosztuje średnio 3951,56 zł miesięcznie, a ciągu ostatnich sześciu lat uśrednione wydatki studenta wzrosły o ponad 2000 zł.
– Wiele firm chętnie przyjmuje do zespołu ludzi uczących się i stawiających swoje pierwsze kroki na ścieżce zawodowej. Szczególnie, gdy przedsiębiorstwo boryka się z odczuwalnym problemem braków kadrowych. Wtedy każdy kandydat chętny do podjęcia pracy jest na wagę złota, nawet jeśli oznacza to zatrudnienie na część etatu i trzeba będzie zapewnić studiującej osobie elastyczny grafik. Rośnie też świadomość młodych, którzy zwracają uwagę na warunki i legalność zatrudnienia. Nie chcą bowiem trafić do szarej strefy i pracować na czarno – zaznacza Andrzej Vilk, kierownik działu legalizacji zatrudnienia w Grupie Progres.
Rośnie również liczba cudzoziemców studiujących w Polsce, którzy jednocześnie pracują – w ciągu roku ich liczba wzrosła o 14%. W roku akademickim 2023/2024 z oferty polskich uczelni korzystało 107,1 tys. obcokrajowców. Najwięcej było obywateli Ukrainy (43,1% wszystkich cudzoziemców), Białorusi (11,8%) i Turcji (4,4%). Studia stacjonarne podjęło 87,0% osób z zagranicy. – Cudzoziemcy, aby móc studiować i pracować w Polsce, muszą spełniać określone warunki wizowe, które obejmują m.in. przedstawienie dokumentów o przyjęciu na studia i potwierdzenie posiadania wystarczających środków finansowych na pokrycie kosztów utrzymania oraz podróży powrotnej do państwa pochodzenia lub zamieszkania. Wysokość wymaganych środków finansowych na pokrycie kosztów podróży zależy od kraju pochodzenia studenta. Jeśli graniczy z Polską, to wynosi ona 200 zł. W przypadku państw UE, które nie są jej sąsiadem, ta kwota to 500 zł. Najwięcej – bo 2500 zł – muszą mieć przyjezdni z krajów nienależących do Unii Europejskiej i niesąsiadujących z Polską. Dodatkowo dana osoba powinna posiadać środki na pokrycie kosztów zamieszkania oraz minimum 776 zł na każdy miesiąc pobytu. W przypadku młodych osób oznacza to sporty wydatek, nie dziwi zatem, że od razu po przyjeździe szukają pracy, która pozwoli im zdobywać wykształcenie – tłumaczy Andrzej Vilk.
fot. freepik.com
oprac. /kp/