Szkolnictwo zawodowe w Polsce cieszy się rosnącym zainteresowaniem, ale nadal boryka się z wieloma problemami. W latach 2019-2023 liczba uczniów w szkołach prowadzących naukę zawodu wzrosła o 23% w porównaniu do szkół ogólnokształcących. W minionym roku szkolnym 59% absolwentów szkół podstawowych kształciło się w systemie szkolnictwa zawodowego, lecz tylko 16% zdecydowało się na szkoły branżowe I stopnia.
W maju Ministra Edukacji Barbara Nowacka wręczyła powołania do Rady Dyrektorów Szkół i Placówek Szkolnictwa Branżowego, które ma być forum inicjowania i konsultacji zmian w kształceniu zawodowym. Znajduje się w niej 48 osób, w większości dyrektorzy szkół zawodowych. Barbara Nowacka podkreśliła, że polska gospodarka opiera się na edukacji zawodowej i technicznej. – Przygotowanie młodych osób do rynku pracy to wielkie wyzwanie. Jesteśmy gotowi na zmiany, reformy i korekty. Musimy zbudować zrównoważony rynek pracy, rozwijając szkoły branżowe, technika i licea w równym stopniu – zapowiedziała.
Mimo postępów w jakości kształcenia system wciąż wymaga znaczących usprawnień. Nauczyciele mówią głównie o braku dofinansowania i odpowiedniego wyposażenia. Szkoły resortowe, które otrzymują lepsze wsparcie finansowe, oferują znacznie lepsze warunki edukacyjne, natomiast szkoły samorządowe cierpią z powodu cięć budżetowych, co negatywnie wpływa na poziom nauczania. Kolejnym problemem są egzaminy zawodowe. Szkoły muszą same zapewniać sprzęt do egzaminów, co często oznacza konieczność wypożyczania go z zewnątrz.
Nauczyciele krytykują też obecną strukturę godzin nauczania w szkołach branżowych. Obecnie uczniowie trzeciej klasy mają siedem godzin przedmiotów zawodowych i 14 godzin przedmiotów ogólnokształcących tygodniowo. Proporcje te powinny być odwrotne, aby lepiej przygotować uczniów do rynku pracy. Ponadto programy nauczania są przeładowane niepotrzebnymi treściami. W efekcie jakość podręczników spada, a wiele tematów, które mogłyby być poruszane na studiach, jest wprowadzanych zbyt wcześnie. Zdarza się także, że praktyki zawodowe nie spełniają wymogów edukacyjnych. Uczniowie często wykonują jedynie proste czynności, zamiast zdobywać kompleksowe umiejętności zawodowe. Wiele zakładów oferuje wąski zakres praktyk, co nie przygotowuje uczniów do pełnego zakresu obowiązków zawodowych. Również system egzaminów wymaga ujednolicenia. Obecnie egzaminy prowadzone przez różne instytucje mają różny poziom trudności. Egzaminy cechowe są łatwiejsze, co prowadzi do nierówności w ocenianiu umiejętności uczniów.
Szkolnictwo zawodowe cierpi też na brak wykwalifikowanych nauczycieli. Specjaliści z tytułem magistra inżyniera łatwo znajdują lepiej płatne prace poza systemem edukacji, co prowadzi do starzenia się kadry nauczycielskiej. W niektórych szkołach najmłodsi nauczyciele zawodu mają ponad 60 lat, a większość to emeryci. Placówki niedługo będą się więc borykać z brakami kadrowymi.
Lista zawodów o szczególnym znaczeniu dla rozwoju państwa jest ograniczona do 34. Dla porównania – w Niemczech jest ich ponad 300. Na 2025 r. przewidziano zwiększenie subwencji oświatowej dla szkół kształcących w tych profesjach, co ma na celu poprawę jakości edukacji zawodowej. Są to: automatyk, betoniarz-zbrojarz, cieśla, dekarz, elektromechanik, elektryk, kierowca mechanik, mechanik-monter maszyn i urządzeń, mechatronik, monter izolacji przemysłowych, monter konstrukcji budowlanych, monter nawierzchni kolejowej, monter stolarki budowlanej, operator maszyn i urządzeń do przetwórstwa tworzyw sztucznych, operator maszyn i urządzeń do robót ziemnych i drogowych, operator maszyn i urządzeń w gospodarce odpadami, operator obrabiarek skrawających, technik automatyk, technik automatyk sterowania ruchem kolejowym, technik budowy dróg, technik dekarstwa, technik elektroenergetyk transportu szynowego, technik elektromobilności, technik elektryk, technik energetyk, technik gospodarki odpadami, technik izolacji przemysłowych, technik mechanik, technik mechatronik, technik montażu i automatyki stolarki budowlanej, technik programista, technik robotyk, technik spawalnictwa, technik transportu kolejowego.
Przykładem dobrze funkcjonującej szkoły prowadzącej naukę zawodu jest Technikum Nowoczesnych Technologii w Kleszczowie, które po raz trzeci zajęło pierwsze miejsce w kategorii techników w ogólnopolskim rankingu "Perspektyw". Dzięki wsparciu lokalnych władz i nowoczesnej infrastrukturze szkoła osiąga wysokie wyniki zarówno w egzaminach zawodowych, jak i maturalnych. Agnieszka Nagoda-Gębicz, dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Kleszczowie, w skład którego wchodzi technikum, ocenia, że w przypadku szkoły technicznej najlepsze efekty przynosi kształcenie modułowe – każde zajęcia są tak skonstruowane, by pojawiła się na nich zarówno teoria, jak i praktyka. Ponadto Kleszczów jest najbogatszą gminą w Polsce i chętnie inwestuje swój duży kapitał w szkolnictwo. – Kształcimy w zawodach mechatronik i automatyk, więc potrzebujemy specjalistycznego sprzętu, który zapewnia nam organ prowadzący, czyli gmina Kleszczów/ Oprócz tego angażujemy się w projekty z dofinansowaniem unijnym, organizujemy praktyki i wyjazdy zawodowe, w tym zagraniczne – tłumaczy dyrektor. – Mamy 407 uczniów, więc jesteśmy szkołą średniej wielkości. Znamy wszystkich uczniów i nikt nie jest tutaj anonimowy, co sprzyja tworzeniu dobrej atmosfery – dodaje.
fot. freepik.com
oprac. /kp/