Polscy mężczyźni są coraz bardziej zaangażowani w wychowanie swoich dzieci, jednak wciąż istnieje duży odsetek ojców, którzy obawiają się reakcji swojego pracodawcy na tak długie wolne od pracy. Przy okazji Dnia Ojca eksperci podkreślają potrzebę budowania odpowiedniej kultury w firmach i organizacjach, ale też uświadamiania ojców na temat ich unikalnej roli w wychowywaniu dzieci.
W kwietniu 2023 r. weszła w życie dyrektywa work–life balance, która wprowadziła zmiany w Kodeksie pracy dotyczące podziału urlopów rodzicielskich. Choć urlop rodzicielski funkcjonuje od 2013 r., przed nowelizacją Kodeksu pracy korzystało z niego ok. 1% ojców rocznie. Teraz widać zmianę – jak wynika z raportu ZUS i Fundacji Share the Care "Tata na rodzicielskim. Co mówią liczby o ojcostwie w Polsce", w ubiegłym roku skorzystało z niego 19 tys. mężczyzn, czyli 7% uprawnionych. Rośnie także popularność urlopów ojcowskich, czyli dwutygodniowych urlopów do wykorzystania w pierwszym roku życia dziecka wprowadzonych do polskiego prawa w 2011 r. W ubiegłym roku jego wykorzystanie wzrosło do 67%. Oznacza to jednak również, że wciąż jedna trzecia panów nie korzysta z przysługujących im uprawnień po narodzinach dziecka.
Jak tłumaczy Sylwia Ziemacka, członkini Rady Fundacji Share The Care, podział urlopów rodzicielskich, szczególnie po stronie mężczyzn, bardzo mocno się wiąże z postawą pracodawcy w kontekście tego, czy i jak oni postrzegają ojca, czy postrzegają mężczyznę jako osobę, która ma prawo do skorzystania z urlopu rodzicielskiego, czyli czy ma prawo tak naprawdę do work–life balance. Z raportu PIE "Praca a dom. Wyzwania dla rodziców i ich konsekwencje" wynika, że 60% ojców oczekuje negatywnej reakcji swojego pracodawcy, jeśli zapytaliby o możliwość skorzystania z urlopu rodzicielskiego. Wśród mam takie odpowiedzi stanowiły ok. 30%. – W związku z tym pracodawcy mają do odegrania olbrzymią rolę w kształtowaniu się postaw i kultury organizacyjnej, która sprzyja temu, aby ojcowie nie bali się skorzystać ze swoich praw. Nadal polska rzeczywistość pokazuje, że posiadanie prawa a przeświadczenie, że można z tego prawa skorzystać, to dwie różne rzeczy. Oczywiście są na polskim rynku pracodawcy, którzy widzą, że świat się zmienia, tworzą taką kulturę organizacyjną i wdrażają takie rozwiązania, aby rzeczywiście tata mógł się czuć też pełnoprawnym rodzicem i mógł korzystać ze swoich praw – podkreśla ekspertka.
Korzyścią z perspektywy rynku pracy jest większe zaangażowanie zawodowe kobiet, które dzięki urlopowi rodzicielskiemu taty mogą szybciej wrócić do pracy. – Zyskują również pracodawcy mężczyzn, dlatego że nie ma lepszego szkolenia kompetencji miękkich niż urlop rodzicielski. Kwestie negocjacji, cierpliwości, słuchania, wszystkie właściwie cechy, które dzisiaj na rynku pracy wpisują się w to, o czym mówimy w kontekście inkluzywnego przywództwa, to są te kompetencje, które można kształtować na poziomie pro podczas urlopu rodzicielskiego – wskazuje Sylwia Ziemacka.
Zmienić też trzeba jednak myślenie samych ojców. Jak pokazało badanie Fundacji Share the Care, przez większość mężczyzn więź dziecka z matką była traktowana jako ważniejsza niż relacja z ojcem, szczególnie w pierwszych miesiącach życia, a wielu ankietowanych uważało się za gorsze zastępstwo mamy dla swojej pociechy. Jednak obecność ojca od samego początku może się przełożyć na większe zaufanie ze strony dziecka, skutkuje ona także zmniejszeniem ryzyka problemów psychicznych dzieci w przyszłości. Rzadziej podejmują one zachowania autodestrukcyjne, mają wyższe kompetencje społeczne, lepiej sobie radzą w relacjach z rówieśnikami czy przejawiają wyższe poczucie własnej wartości.
fot. freepik.com
oprac. /kp/