Każdego z nas z pewnością irytują lakoniczne i pozbawione informacji o wysokości pensji ogłoszenia o pracę. Niestety spotykamy się z nimi na każdym kroku, w przestrzeni publicznej, ale i na portalach ogłoszeniowych oraz w mediach społecznościowych. Wielu pracodawców celowo pomija takie dane, ponieważ pensja u nich nie przekracza najniższej krajowej lub jest niezgodna z przyjętymi przepisami prawa.
Nowoczesna chce to zmienić i zobowiązać ogłoszeniodawców do informowania potencjalnych kandydatów do pracy o wynagrodzeniu. Taki krok, zdaniem pomysłodawców, pozwoliłby obu stronom zaoszczędzić sporo czasu, energii, ale i rozczarowań. Nowe przepisy miałyby zerwać z tabu, które od lat funkcjonuje w Polsce, a mianowicie kwestią wynagrodzenia za pracę. Polacy nie potrafią i nie chcą rozmawiać na temat pieniędzy oraz warunków zatrudnienia. W innych krajach jest to norma i żadna tajemnica.
Rozwiązanie to byłoby także sporym krokiem na drodze do wprowadzenia jawności płac i przez to skutecznym hamulcem jeśli chodzi o dyskryminację płacową. Pracownicy wiedząc, ile zarabiają inni zatrudnieni w danej firmie, mieliby świadomość, czy ich warunki nie są przypadkiem krzywdzące.
Podanie konkretnej kwoty zasadniczego wynagrodzenia brutto sprawiłoby z pewnością, że kandydatów na dane stanowisko będzie mniej, ale będą oni za to świadomi, jakich warunków mogą się spodziewać i czy ich kompetencje w pełni odpowiadają wymaganiom pracodawcy. Projekt nowych przepisów zakłada kary finansowe dla firm, które nie dostosowałyby się do przewidzianych prawem reguł.
Eksperci zajmujący się rynkiem pracy biją pomysłowi brawo, twierdząc, że transparentność w sferze zarobków to w dzisiejszych czasach żadnego nowum, lecz w pełni uzasadniona potrzeba.