W 2023 r. do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wpłynęło 198,4 tys. wniosków dotyczących zakończenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 2,7% więcej niż w 2022 r. – W Polsce od wielu lat panują niekorzystne warunki do prowadzenia mikroprzedsiębiorstw, które z roku na rok pogarszają się coraz bardziej. Na funkcjonowanie firm negatywnie wpływają takie problemy, jak stale zmieniający się stan prawny, wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, w tym podatków, wynagrodzeń itd. Skutkiem tego coraz więcej drobnych biznesów upada – komentuje mec. Łukasz Goszczyński z kancelarii prawa gospodarczego GKPG. – Takie dane oczywiście są bardzo niekorzystne dla gospodarki. Państwo powinno wreszcie zwrócić uwagę na warunki, w jakich obecnie są prowadzone mikroprzedsiębiorstwa. Absolutnym priorytetem nowego rządu powinno być wypracowanie modelu gospodarczego, który pozwoli kreatywnym i energicznym obywatelom rozwijać swoje biznesy – dodaje.
Najwięcej takich wniosków było w styczniu – 25,3 tys., a najmniej w lipcu – 13,3 tys. Jeśli chodzi o lokalizację, to zestawienie otwiera woj. mazowieckie – 25,6 tys., drugie jest woj. śląskie – 17,1 tys, a na drugim końcu listy znalazło się woj. opolskie – 3,4 tys. Jednak najwięcej wniosków dotyczy firm niemających określonego terenu prowadzenia działalności – 36,3 tys. – Widoczne różnice w liczbie podmiotów prowadzących działalność w województwach w głównej mierze wynikają z faktu potencjału i wielkości regionu. I taka sytuacja powtarza się od lat. Natomiast zwiększanie się liczby rejestracji bez wskazanego województwa w największym stopniu wynika z rosnącej mobilności Polaków. Do tego dochodzi fakt, że tego typu przedsiębiorcy chcą być coraz bardziej elastyczni w kwestii dotarcia do potencjalnych klientów, bo tego wymaga od nich dzisiejszy rynek. Ponadto nie chcą czuć ograniczeń co do danego regionu – wyjaśnia mec. Adrian Parol, radca prawny i doradca restukturyzacyjny. – Przedstawione dane wyraźnie pokazują, że coś niedobrego dzieje się z małym i średnim biznesem. Wielu polskich przedsiębiorców musiało wpaść w długi nie do spłacenia. Te z pozoru niewielkie wzrosty mogą zwiastować poważniejsze problemy w kolejnych kwartach. Z tego, co się obserwuje, to nowy rząd na razie ma inne aktywności. Przedsiębiorcy, szczególnie ci drobni, mogą czuć się rozczarowani, że sprawy zbyt wolno idą do przodu. Jednak mam nadzieję, że ten proces wkrótce przyspieszy i nie dojedzie do znacznego pogorszenia statystyk – dodaje ekspert.
Ponadto do rejestru CEIDG wpłynęło 372,5 tys. wniosków o zawieszenie JDG – to o 7,2% więcej niż w 2022 r. Jak wyjaśnia mec. Łukasz Goszczyński, najczęściej przedsiębiorcy zawieszają swoje firmy w sytuacji, gdy dotychczasowy model biznesowy przestaje być rentowny. De facto taki stan pozwala ograniczyć koszty, co ułatwia przedsiębiorcy przetrwać trudny okres oraz umożliwia przeorganizowanie modelu biznesowego.
fot. freepik.com
oprac. /kp/