Stopa bezrobocia w grudniu 2023 r. wyniosła w Polsce 5,1%. Zwiększyła się więc o 0,1 p.p. w porównaniu do listopada. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 788,2 tys. wobec 773,4 tys. osób miesiąc wcześniej.
– Nie psuje to w żaden sposób bardzo dobrego obrazu rynku pracy, który okazał się w 2023 r. najbardziej odpornym elementem naszej gospodarki – komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. – Niestraszne mu były zawirowania w produkcji czy spowolnienia konsumpcji. Trzeba jednak pamiętać, że na nasz rynek pracy oddziałuje silnie jeden czynnik – demografia. W konsekwencji starzenia się społeczeństwa stopa bezrobocia czy wskaźniki zatrudnienia będą stabilne lub będą odpowiednio malały i rosły – tłumaczy ekspert. Dodaje, że niewielki grudniowy wzrost bezrobocia wynika mimo wszystko z lekkiego pragmatyzmu pracodawców, którzy wolą nie zatrudniać na pojawiające się w firmach wakaty z obawy o głębszy spadek koniunktury. – Czy to oznacza, że rynek pracy „popsuje się” w 2024 r.? Prawdopodobnie przez większość roku stopa bezrobocia rejestrowanego będzie oscylowała przy obecnych 5,5%. W okresie letnim powinniśmy pobić historyczne minimum i zejść nawet do poziomu poniżej 5% – prognozuje Mariusz Zielonka.
Polski Instytut Ekonomiczny wyjaśnia, że taki wzrost odzwierciedla tendencje sezonowe, a kolejne miesiące także przyniosą powiększanie się liczby bezrobotnych. – Zagrożenie trwałą utratą pracy jest jednak małe – podkreśla PIE. Eksperci zauważają także, że maleje liczba długotrwale bezrobotnych, choć po części związane jest to z demografią – starsze osoby uzyskują świadczenia emerytalne i przestają być klasyfikowane jako bezrobotne. Rośnie natomiast liczba osób, które mają problem z wejściem na rynek pracy – przez ostatnie miesiące stopa bezrobocia podniosła się wśród absolwentów. – Nadchodzące miesiące przyniosą sezonowy wzrost stopy bezrobocia do ok. 5,3%. Część zmian związana będzie ze zwolnieniami – spowolnienie gospodarcze państw Unii Europejskiej oraz zastój w przemyśle zmuszają firmy do ograniczania zatrudnienia – wskazują ekonomiści.
fot. freepik.com
oprac. /kp/