• +48 502 21 31 22

Rekordzista jest zadłużony w ZUS-ie na 820 mln zł

Średni dług wzrósł w ciągu roku z 27 tys. zł do 28 tys. zł. Zdaniem ekspertów potrzebne są zmiany w prawie.

Rekordzista jest zadłużony w ZUS-ie na 820 mln zł

Maksymalna kwota zadłużenia płatnika aktywnego w ZUS wyniosła 819,8 mln zł, a minimalna – 1 grosz. Rok wcześniej było to odpowiednio 818,9 mln zł i 1 grosz. Wynika tak z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych według stanu na 31 lipca 2023 r. – Mając tylko ogólne dane, możemy przyjąć, że należność wynosząca prawie 820 mln zł raczej nie powstała nagle. Prawdopodobnie był to proces narastający. Nie wiemy, czy sprawa dotyczy przedsiębiorstwa, czy instytucji publicznej, np. szpitala. Bez wątpienia naganne jest dopuszczenie do narastania takiego długu. Kiedy byłem w Radzie Nadzorczej ZUS, nie dochodziło do takich przypadków. Na pewno należało zareagować znacznie wcześniej i wdrażać programy naprawcze – komentuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – W Polsce moralność płatnicza jest niska w porównaniu z Niemcami czy krajami skandynawskimi. Takie sytuacje, jak ta z wielomilionowym zadłużeniem, tylko ją pogarszają. Mali przedsiębiorcy mogą wyjść z założenia, że skoro duzi nie płacą należności, to dlaczego oni mieliby to robić. Czujemy, że państwo, odpowiedzialne za stabilność pieniądza, nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Może się więc zdarzyć, że na rynku przetrwają podmioty, które nie powinny na nim funkcjonować. Przedłużanie życia takim firmom czy instytucjom narusza zasady uczciwej konkurencji – dodaje ekspert.

Średnie zadłużenie w ZUS wyniosło 28 tys. zł, rok wcześniej było to 27 tys. zł. – Warto pomyśleć nad systemowymi ograniczeniami dla aktywnych dłużników, przekraczających ustalony poziom zadłużenia. W takim przypadku należałoby wyposażyć ZUS w dodatkowe uprawnienia uwzględniające jego szczególną rolę w systemie i zaufanie społeczne. Daleki byłbym jednak od automatyzacji tego procesu. W każdym przypadku trzeba badać sprawę indywidualnie i uwzględniać kryterium przyczyny powstania długu i ewentualnych konsekwencji społecznych – wskazuje dr Liwiusz Laska, adwokat, członek Rady Nadzorczej ZUS.

Jeremi Mordasewicz z kolei przypomina wyniki sondażu, w którym zapytano przedsiębiorców, dlaczego nie regulują zobowiązań wobec innych firm. Co czwarty z nich odpowiedział, że może to robić, bo nie poniesie poważnych konsekwencji z tego tytułu. Jak tłumaczy ekspert, zdarza się, że danemu podmiotowi brakuje pieniędzy na opłacenie wszystkich należności. Wówczas w pierwszej kolejności reguluje te najpilniejsze, aby nie narazić się np. na kary finansowe.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka