2023 r. może być rekordowo gorący. W Azji od ponad miesiąca trwa fala upałów, która przynosi kolejne maksima ciepła. Już teraz ma to spory wpływ na tamtejsze gospodarki.
W Wietnamie w miniony weekend temperatura sięgnęła 44,2°C, bijąc krajowy rekord sprzed czterech lat. Historyczny rekord pobiła również Tajlandia, gdzie w zachodniej prowincji Tak upał sięgnął 44,6°C. W Birmie odnotowano najwyższe temperatury od dekady, a w Bangladeszu – od 1960 r. W kwietniu od gorąca ucierpiały także Filipiny i Indie – w obu państwach władze były zmuszone do skrócenia lekcji.
W Malezji wiosną spadło o 40% mniej deszczu, co może mieć negatywny wpływ na zbiory oleju palmowego. W Tajlandii grupa banków i dużych przedsiębiorstw zwróciła się do rządu z prośbą o przygotowanie działań w razie suszy, która ich zdaniem może potrwać nawet trzy lata. – Niepokojący wietnamski rekord należy rozpatrywać w kontekście globalnego ocieplenia i kryzysu klimatycznego. Potwierdza, że spełniają się najbardziej ekstremalne modele klimatyczne – podkreśla Nguyen Ngoc Huy, klimatolog z Hanoi.
Dane pokazują jednak, że w ostatnich dziesięcioleciach szybciej niż jakikolwiek inny kontynent ociepla się Europa, a temperatury rosną tutaj w tempie dwukrotnie wyższym od średniej światowej. Minione lato było najcieplejsze w historii, a temperatura była o 1,4°C powyżej średniej. Większość Europy Zachodniej była dotknięta falami upałów, a temperatury w Wielkiej Brytanii osiągnęły po raz pierwszy ponad 40°C. Czytaj więcej: Lato 2022 r. w Europie było najcieplejsze w historii
fot. freepik.com
oprac. /kp/