68% Holendrów zgodziłoby się na ograniczenie prędkości na terenie zabudowanym do 30 km/h – wynika z badania Veilig Verkeer Nederland, organizacji zajmującej się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Obecnie obowiązuje tam ograniczenie do 50 km/h, jednak samorządy największych holenderskich miast chciałyby jego obniżenia właśnie do 30 km/h.
W ubiegłym roku burmistrzowie Amsterdamu, Hagi, Rotterdamu i Utrechtu wystąpili do rządu z apelem o wprowadzenie ograniczenia prędkości na terenie ich miast. Ich zdaniem pomogłoby to znacząco zmniejszyć liczbę śmiertelnych wypadków na drogach. Przypomnieli badania, z których wynika, że 80% wypadków drogowych z ofiarami śmiertelnymi ma miejsce na terenie obszarów zabudowanych. – W przeszłości dawaliśmy samochodom za dużo miejsca w miastach, teraz najważniejsza jest jakość życia. Jeśli chcemy lepiej chronić pieszych i rowerzystów, musimy podjąć działania – przekonywali.
Z badania wynika również, że zdaniem 66% pytanych Holendrów użytkownicy dróg poruszają się zbyt szybko na obszarach zamieszkanych. – Ryzyko śmiertelnych obrażeń jest znacznie niższe w przypadku kolizji przy prędkości 30 km/h – twierdzi Wendy Weijermars z Fundacji Badań Naukowych nad Bezpieczeństwem Ruchu Drogowego.
O wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30 km/h apelowali również raciborzanie, którzy podpisali się pod petycją dotyczącą jakości życia w mieście. – Domagamy się wprowadzenia w Raciborzu strefy tempo 30 dla samochodów w szeroko rozumianym centrum miasta. Władze każdego się szanującego miasta wprowadzają takie strefy bez względu na jego wielkość – od hiszpańskiego małego 80-tysięcznej Pontevedry, poprzez Jaworzno, Gdańsk, który strefę tempo 30 ma na 70% powierzchni miasta, poprzez Kraków, Katowice czy małe Marklowice, do 180-tysięcznej Brukseli, gdzie strefę tempo 30 wprowadzono od 1 stycznia 2021 r. na powierzchni prawie całego miasta dla uspokojenia ruchu i obniżenie hałasu o 50% i poprawy jakości powietrza – przekonywali. Czytaj więcej: Raciborzanie walczą o pl. Długosza i ogród przy Ogrodowej. „Nie zgadzamy się na betonozę”
fot. unsplash
oprac. /kp/