Stopa bezrobocia w październiku wyniosła 5,1%. To taki sam wynik jak we wrześniu. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w październiku 796 tys. wobec 801,7 tys. osób we wrześniu. Potwierdziły się więc szacunki Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, który przewidywał wcześniej, że stopa bezrobocia w październiku utrzymała się na poziomie 5,1%.
– Na rynku pracy wieje nudą, ale to dobry sygnał dla obywateli, choć ta sytuacja może się zmienić w najbliższym roku. Stopa bezrobocia w październiku wyniosła 5,1%. Dokładnie taki sam wynik odnotowano we wrześniu – komentuje Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. Jak dodaje, można zaobserwować występujące redukcje zatrudnienia, jednak mogą one dotyczyć w głównej mierze obcokrajowców i uchodźców z Ukrainy. – Ci w momencie utraty pracy nie wykazują chęci rejestrowania się jako osoby bezrobotne, stąd nie ma ich w statystykach urzędów pracy. Widać jednak odpływ uchodźców z Polski i zapewne z naszego rynku pracy. Pierwszy raz od momentu wybuchu wojny liczba osób z Ukrainy z nadanym numerem PESEL spadła poniżej 1 mln osób. W szczytowym okresie było to 1,4 mln. Ten dodatkowy zasób pracy, który pojawił się na rynku pracy na początku roku, był w pewnym sensie ratunkiem dla polskich firm w momencie większego zapotrzebowania na pracowników. Teraz w okresie zbliżającego się spowolnienia wydaje się, że ponownie, przynajmniej statystycznie, rynek pracy będzie nadal wykazywał odporność na zawirowania gospodarcze – dodaje.
Zdaniem analityka PIE Marcina Klucznika w najbliższych miesiącach bezrobocie nieco wzrośnie. Zwrócił uwagę, że w październiku zwolnienia grupowe przeprowadziło 188 firm. Dla porównania rok temu było ich o 168 więcej. – Zwolnienia grupowe dotyczyły 19,4 tys. pracowników, rok temu było to 27,6 tys. osób. Spowolnienie gospodarcze oznacza przede wszystkim słabe wyniki wynagrodzeń – obecnie rosną one o 4,9 pkt. proc. wolniej od inflacji – podkreśla.
Z kolei nowe ofert pracy spadły z 99,5 do 88,5 tys. ogłoszeń. – To wyraźnie mniej niż roku temu. Skutkiem słabych wyników gospodarczych będzie wstrzymywanie nowych rekrutacji. Mniejsza liczba możliwości utrudni zmienianie pracy w celu otrzymania podwyżki – spodziewamy się, że płace będą rosnąć zauważalnie wolniej od inflacji – ocenia.
fot. pixabay.com
oprac. /kp/