70% małych i średnich firm obawia się o dostępność paliw i energii w rozpoczynającym się właśnie sezonie grzewczym, a wysokie ceny energii spowodowały, że co trzecia zamierza inwestować w rozwiązania, które w przyszłości pomogą obniżyć koszty energii i pozwolą zabezpieczyć się przed ryzykiem jej niedoborów.

– Mamy do czynienia z bezprecedensowym szokiem energetycznym i wzrostem cen energii, a polski biznes różnie reaguje na ten kryzys. W pierwszej kolejności firmy przerzucają te wyższe ceny energii na ceny swoich towarów i usług. W drugiej kolejności poszukują oszczędności i szukają tańszych zamienników swoich surowców albo tną koszty, które nie są im niezbędne do produkcji. Natomiast dalej myślą o tym, żeby w bezpieczny i przewidywalny sposób wytwarzać własną zieloną energię, która zapewni firmie bezpieczeństwo energetyczne – mówi Ewa Łuniewska, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego.

Jak wynika z raportu ING Banku Śląskiego „Reakcja polskiego biznesu na szok energetyczny 2022. Podwyżki cen, cięcia kosztów i zielone inwestycje”, średnio 4 na 10 przedsiębiorstw deklaruje, że koszty energii stanowią od 10 do 30% ich całkowitych kosztów działalności. W co piątej firmie ten udział jest jeszcze wyższy. 46% firm, podwyższając ceny, próbuje kompensować sobie przynajmniej ok. 50% wyższych kosztów energii. Tylko 5% do tej pory uniknęło podniesienia cen swoich produktów i usług w reakcji na rosnące ceny energii i paliw.

Wśród innych popularnych sposobów radzenia sobie z szokiem energetycznym jest też poszukiwanie tańszych materiałów i dostawców. W tym kierunku działa 77% polskich MŚP, ale 60% z nich przyznaje, że dzięki temu udaje im się zrekompensować wzrosty cen energii tylko w niewielkim stopniu. – Firmy decydują się też na dobowe oszczędzanie energii, zarządzanie jej konsumpcją w taki sposób, żeby po prostu nie marnować energii. To jest szybkie i proste do zrobienia. W większych firmach służą temu specjalne aplikacje i systemy, które monitorują zużycie energii i dostosowują procesy produkcyjne do pór dnia, tak aby ta energia była jak najtańsza. Dalej, firmy poszukują też tańszych dostawców energii, ale dzisiaj – przy tak wysokich cenach na rynkach hurtowych – trudno jest uzyskać niższą cenę na drodze zwykłych, komercyjnych negocjacji. Dlatego przedsiębiorstwa patrzą na to, co oferuje rząd. I ostatnie decyzje, aby zamrozić ceny dla małych i średnich firm na przyszły rok, są przez nie pozytywnie oceniane – mówi Ewa Łuniewska. Zdecydowana większość firm twierdzi, że czasowe obniżki podatków, akcyzy i VAT-u pomagają im w działalności, choć raczej w małym zakresie. Tylko 15% firm twierdzi, że tarcza w ogóle im nie pomaga.

W związku z wyższymi kosztami firmy są zmuszone ciąć inne wydatki, np. na fundusz pracy czy reklamę (60%). Zapowiadają także wstrzymanie inwestycji mających na celu rozwój przedsiębiorstwa (41%). Z badania wynika również, że część firm zainteresowana jest zielonymi inwestycjami – niektóre już w tej chwili jest w trakcie modernizacji swoich linii produkcyjnych (44%) albo termomodernizacji budynków (34%). Jedną z głównych barier, które hamują zielone inwestycje w polskich MŚP, wciąż jest jednak niewystarczająca dostępność środków na ten cel. Przedsiębiorstwa oczekują też lepszych rozwiązań na poziomie państwa.

fot. freepik.com
oprac. /kp/