W lipcu tego roku inflacja w Czechach była najwyższa od grudnia 1993 r. Tylko w lipcu ceny mięsa w Czechach poszły w górę o 1,7%, olejów i tłuszczów o 6,8%, napojów bezalkoholowych o 2,3%, wyrobów piekarniczych i zbóż o 1,2%, serów i twarogów o 2,6%, a mleka o 5,3%. To mocno przełożyło się na wzrost wskaźnika rocznej inflacji z 17,2% do 17,5%. To więcej niż rosły ceny w Polsce, gdzie odnotowano wzrost 15,5% rdr. W Polsce jednak tempo inflacji zredukowane zostało o około 3 pkt. proc. dzięki obniżce podatków na paliwa. Gdyby nie to, wzrost cen konsumpcyjnych byłby wyższy od Czechów.
Przyśpieszenie rocznej inflacji widać głównie w sekcji żywność i napoje bezalkoholowe. Wzrost cen mięsa przyspieszył do 21,7%, serów i twarogów do 20,5%, a olejów i tłuszczów do 53,4%. W skali roku ceny mąki są już wyższe rok do roku o 64,1%, pieczywa o 29,9%, mleka półtłustego o 40,2%, masła o 60,9%, a olejów jadalnych o 66,2%. Korzystają na tym polskie firmy, które do Czech kierują duży eksport polskiej żywności. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku polski eksport do Czech wyniósł 41 mld zł, podczas gdy rok wcześniej bylo to 31 mld zł. Z tego gotowych artykułów spożywczych sprzedaliśmy tam za 1,8 mld zł, czyli o 0,4 mld zł więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Łącznie żywności przetworzonej i nieprzetworzonej sprzedaliśmy w Czechach za 3,7 mld zł, czyli o 0,9 mld zł więcej rok do roku. Eksport do kraju nad Wełtawą stanowił już 6,6% polskiej całkowitej sprzedaży towarów za granicę, podczas gdy rok wcześniej było to 5,9%. Tymczasem import z Czech to zaledwie 0,3% łącznego importu do Polski.
Na sytuacji korzystają także polskie stacje benzynowe. Jak donosi portal seznamzpravy.cz., tańsza benzyna w Polsce zmniejszyła o połowę liczbę samochodów na stacjach benzynowych na granicy po stronie czeskiej. – Dostosowaliśmy cenę tak, że jesteśmy przynajmniej częściowo konkurencyjni, ale i tak nie można walczyć z Polakami, gdy mają niższy VAT niż w Czechach – mówi Jozef Valenta, prezes W8, firmy, która obsługuje osiem stacji przy polskiej granicy.
Czesi próbują kusić promocjami, jednak nawet po nich cena najpopularniejszego paliwa w przeliczeniu na złotówki przekracza 8 zł za litr.
Czytaj także: Czeski dziennikarz zrobił te same zakupy w trzech krajach. Najtaniej w Polsce
fot. unsplash.com
oprac. /kp/