Aż 95% przedsiębiorców z sektora MŚP uważa, że wojna na Ukrainie ma lub będzie miała wpływ na polską gospodarkę. Natomiast 70% respondentów wierzy, że polskie firmy będą mieć znaczący udział w odbudowie Ukrainy po zakończeniu wojny.
Z badania „Biznes a Ukraina” przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że 61% przedstawicieli firm wyraża przekonanie, że wojna na Ukrainie przyniesie naszej gospodarce negatywne skutki. Najczęściej wskazywano tutaj wzrost cen energii (75,8%), wzrost cen surowców, półproduktów lub produktów (71,4%) oraz wzrost inflacji (65,7%) i podwyżki stóp procentowych (55%). 48,8% uważa, że wskutek wojny sytuacja finansowa firm ulegnie pogorszeniu, a 31,2% mówi o rezygnacji z planowanych inwestycji.
8% twierdzi, że dostrzega pozytywne konsekwencje wojny dla polskiej gospodarki, zaś 26% uważa, że to co się dzieje za naszą wschodnią granicą, może przynieść zarówno dobre, jak i złe skutki dla krajowej gospodarki. Blisko jedna trzecia przedsiębiorców nie potrafi w tej chwili wskazać, jakie wojna będzie miała dla nich konsekwencje.
– Dużo większa niepewność towarzyszy przedsiębiorcom, gdy pytamy o wpływ wojny na ich własną działalność. To już nie co dwudziesty, ale co trzeci nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Widać, przedsiębiorcy z łatwością wypowiadają się o gospodarce, ale gdy temat dotyczy bezpośrednio ich firmy, pojawia się wahanie – komentuje Adam Łącki, prezes zarządu KRD BIG. O negatywnym wpływie wojny dla swoich biznesów mówi 38% respondentów - najczęściej są to mikrofirmy z regionu południowo-zachodniego i z branży budowlanej.
Aby zminimalizować negatywny wpływ wojny na firmę, ich właściciele najczęściej planują zmniejszenie wydatków (43,6%), a także podniesienie ceny produktów i usług (42,9%). Nieco rzadziej wskazywano poszukiwanie nowych rynków zbytu i nowych dostawców.
Uczestników badania zapytano również, o to, czy ich zdaniem polskie firmy będą miały znaczący udział w odbudowie Ukrainy po zakończeniu wojny. 70% ankietowanych uważa, że tak się stanie. Dominują tu przedstawiciele firm transportowych (96,7%) i produkcyjnych (91,1%). Najrzadziej deklaracje w tym zakresie składali przedstawiciele przedsiębiorstw budowlanych (43,8%).
fot. Anna Zamazejewa
oprac. /kp/