W Krakowie pod koniec roku zostanie wprowadzona Strefa Czystego Transportu. To nowe w Polsce narzędzie regulacji jazdy samochodem w wybranych obszarach miasta, jednak dobrze już znane na świecie. Takie strefy funkcjonują aktualnie w ponad 250 miastach w Europie, co przełożyło się na realną poprawę jakości powietrza. Po wprowadzeniu strefy niskiej emisji w Londynie zanieczyszczenie powietrza dwutlenkiem azotu spadło o 40%, natomiast w Berlinie podobne pomiary pokazały spadek zanieczyszczeń o 25% dla dwutlenku azotu i 60% dla pyłów, które szkodzą zdrowiu ludzi.
SCT nie wprowadza zakazu wjazdu dla samochodów jak Strefa Ograniczonego Ruchu, a jedynie określa, jaką ilość zanieczyszczeń pojazdy mogą emitować. Oznacza to zazwyczaj, że do strefy nie można wjechać kilkunastoletnim dieslem wyrzucającym czarny dym z rury wydechowej.
Kraków w 2019 r. jako pierwsze miasto w Polsce i tej części Europy przeprowadził innowacyjne pomiary rzeczywistej emisji zanieczyszczeń z pojazdów poruszających się po ulicach. Badania pokazały wtedy, że 12% aut emituje aż połowę wszystkich zanieczyszczeń samochodowych - to kilkunastoletnie lub starsze diesle.
Obecnie ponownie przeprowadzane są takie badania, wspólnie z Polskim Alarmem Smogowym. Okaże się, jak wygląda obecny stan pojazdów poruszających się po krakowskich ulicach i czy przez ponad dwa lata coś się w tym zakresie zmieniło.
Program Ochrony Powietrza wskazuje minimalny obszar, na jakim należy wprowadzić w Krakowie Strefę Czystego Transportu w 2022 r. Jest to rejon ograniczony tzw. drugą obwodnicą. Sugeruje też, jakie normy pojazdów powinny zostać przyjęte w zasadach jej obowiązywania.
Miasto aktualnie jest na etapie przygotowywania scenariuszy, na jakich zasadach i które pojazdy, z jakimi normami euro będą mogły wjeżdżać do Strefy Czystego Transportu. Przygotowane projekty zostaną poddane konsultacjom społecznym, które pokażą, który wariant SCT jest najbardziej akceptowany przez krakowian. W ramach konsultacji mieszkańcy będą mogli wprowadzić zmiany w zapisach dotyczących strefy. Wtedy, przy wspólnie określonym celu, będzie wiadomo, w jakim czasie i jakie efekty są osiągalne.
fot. UM Kraków
oprac. /kp/