Po wielu miesiącach rozmów rząd podjął decyzję o podwyższeniu minimalnej krajowej za pracę na etacie oraz minimalnej stawki godzinowej. Z podwyżki wynagrodzenia cieszy się wiele milionów naszych rodaków, zatrudnionych na umowę o pracę lub pracujących w ramach umów cywilnoprawnych. Płaca ma wzrosnąć o 150 zł, do 2250 zł brutto a stawka godzinowa o 1 zł, czyli do 14,70 zł brutto. 

Pierwotnie szykowano 120 zł podwyżki, ale sprzeciwiła się temu Rada Dialogu Społecznego. Koniec końców nie doszło wówczas do porozumienia, w końcu jednak rząd uległ naciskom i dołożył dodatkowe 30 zł. Wzrost minimalnej krajowej pociąga za sobą jednak szereg skutków między innymi na płaszczyźnie ubezpieczeniowej. Im wyższa bowiem pensja tym wyższy musi być na przykład dodatek za prace w nocy, liczne odszkodowania czy też minimalna podstawa zasiłku chorobowego. Wraz ze wzrostem najniższej krajowej musi wzrosnąć także wymiar składem w ramach małego ZUS-u przysługującego nowym przedsiębiorcom przez pierwsze dwa lata prowadzenia działalności gospodarczej. 

Podczas ostatniej dyskusji na temat wzrostu wynagrodzenia poruszono także kwestię pensji w strefie budżetowej. Okazuje się bowiem, że w praktyce stawka podstawowa starszego pracownika tego sektora jest niższa niż nowego. Jak to możliwe? Otóż przy obliczaniu minimalnej krajowe do kwot tej zalicza się między innymi dodatki stażowe za wysługę lat. Prowadzi to do tego, że wieloletni pracownicy otrzymują z tego tytułu spory dodatek, a młodzi niestety nic. Rząd już zapowiedział, że pod tym względem nastąpią znaczące zmiany. Resort Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformował, że zmienią się zasady wyliczania wynagrodzenia, w planach jest wyłączanie ze składu najniższej pensji niektórych jej składników.